Pytanie nr 1: Kiedy nakręcono pierwszy film? Padły odpowiedzi: +- 1900 rok.
Pytanie nr 2: Kto jest wynalazcą kamery? Szybkie odpowiedzi brzmiały: Bracia Lumiere.
Jak odpowiedzieliby na to pytanie Polacy? Ja przeprowadziłam swój skromniutki test na cudzoziemcach, a więc choćby z tego powodu nie mogę wyciągać żadnych wniosków, ale mam wrażenie, że właśnie bracia Lumiere kojarzą się większości z początkiem kinematografii, chociaż wyprzedził ich Kazimierz Prószyński, który jeszcze jako student (w 1894 roku) opatentował swój pleograf do nagrywania i odtwarzania filmów. Mediom brakowało wtedy słowa na określenie poruszających się obrazów - pisano o nich "żywe obrazy", "żyjące fotografie". Czy można dziwić się zachwytowi towarzyszącemu wynalazkowi przez pierwsze lata?
Jesteśmy pod wrażeniem prób, niedawno odbytych w Muzeum Przemysłu - pisano w styczniu 1900 r. 'Obrazy żyjące' otrzymane przy próbach, posiadały około 5 metrów w kwadracie i dawały piękne wrażenie scen naturalnych.
Repertuar warszawskiego kina |
Kazimierz Prószyński w dość szybkim tempie udoskonalał swój wynalazek, skonstruował też kamerę (malutką jak na owe czasy), "odporną" na drgania, dzięki czemu można było kręcić filmy jadąc dorożką lub konno. W 1902 r. prasa informowała: P. Prószyński przystąpi do odtworzenia kinematograficznego swoim pleografem scen z "Zemsty za mur graniczny", na co zgodziło się już kilku artystów grających w sztuce. Komitet czyni starania, aby utrwalić w fonografie i głosy artystów. Będzie więc złudzenie zupełnie gry scenicznej.
Kręcenie scen z życia mieszkańców stolicy było wtedy wydarzeniem. W tym samym roku "Kurjer Warszawski" donosił: Spółka eksploatująca „Pleograf”, czyli kinematograf systemu p. K. Prószyńskiego, zdejmie jutro żywą fotografię ze ślizgawki w Dolinie Szwajcarskiej, ażeby dołączyć ją do innych scen z życia naszego miasta. Zdjęcie ma być dokonane o godz. 1-ej po południu, kiedy już sporo osób używa sportu łyżwiarskiego w Dolinie, o ile tylko niebo nie będzie zachmurzone.
Pan Prószyński nakręcił w 1902 roku dwa filmy komediowe i choć były króciutkie, niewątpliwie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Z komedią na pewno kojarzy się Louis de Funes - tańczący Louis w tytule to właśnie on. Powróciłam wczoraj do jego starszych filmów i chyba nie tak popularnych jak seria z żandarmem.
Sławna restauracja / Słynna restauracja (Le grand restaurant) to film z 1966 r. o właścicielu restauracji, w której bywają znakomici goście. Jednym z nich jest prezydent obcego państwa, który podczas serwowania deseru zostaje porwany...
Na stronie cda film jest dostępny w bezpłatnej ofercie pod tytułem Sławna restauracja 1966 (←link), a poniżej scena z filmu i tańczący Louis de Funes (pechowy właściciel restauracji). ↓
___
Pan de Funes (jeszcze z wąsami) tańczy całkiem nieźle między innymi w komedii Taxi, ruletka i corrida (Taxi, roulotte et corrida - 1958 r.).
Gra tu rolę taksówkarza, który w rodzinnym gronie wyjeżdża na urlop do
Hiszpanii i nieświadomie wplątuje się w przemyt diamentu.
©
Piękna, porywająca muzyka w scenie z filmu i ognisty taniec. ↓
___
I znowu człek się czegoś nowego dowie! :-)))) Lubię Twoje wpisy z "myszką"!
OdpowiedzUsuńA Luisa de Funes uwielbiałam pasjami! :-)))
Serdeczności ślę!
Dziękuję, Fuscilko. 😘
UsuńJa też go bardzo lubię i dlatego wracam czasami do jego filmów. Myślę, że tańczący podobał Ci się (jeśli oczywiście wcześniej nie widziałaś tych konkretnych "żyjących fotografii"; na pewno oglądałaś rabina Jakuba, tam też pląsał).
Serdeczności!