20221009

Statek-widmo i tajemnicze królestwo Neptuna


  Morze Czarne - piękne i ciepłe, ale też humorzaste, trudne, dawno temu nazywane nawet niegościnnym. Dom tańczących, uśmiechniętych delfinów, rekinów, meduz, koników morskich. 
 Czarne Morze nie zawsze jest czarne, bywa tak, że ma kilka barw, nawet na małej powierzchni. Na tym ↑ zdjęciu próbowałam uchwycić jak popisuje się umiejętnością zmiany i łączenia kolorów.
 

 
Talan ↑ to rybackie sieci sterczące na powierzchni.
___
 
 
Koniki morskie ↑ mają swój pomnik w Varnie - w morskiej stolicy. 
___
___


 Żyła na brzegu morza księżniczka Strandża. Pewnego dnia zjawił się w jej domu niepożądany gość.
 Piękna Strandża zbladła... Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, błękitne niebo stało się ciemne i nagle spadł deszcz piorunów. Ziemia zatrzęsła się i rozstępowała w wielu miejscach. Szalone rzeki przecinały doliny, pozostawiając na swej drodze wzniesienia i nierówności. 
 Wzburzone morze pochłonęło nieproszonych gości. 
 Bogowie czuwający nad księżniczką nie zdecydowali się przywrócić dawnego kształtu skrawkowi ziemi, na którym żyła Strandża otoczona świtą. Pozostawili góry, a ludzie nazwali je jej imieniem.
 Spienione fale wędrujące do brzegu, do dziś gniewnie pomrukują. Tylko chwilami odpoczywają, a wtedy ciszej i leniwie uderzają skały stojące na ich drodze.
___
___

  Ludzie morza opowiadają, że od wieków, raz na dziesięć lat, pojawia się na Morzu Czarnym statek - widmo. Marynarze zaklinają się, że jest wielu takich, którzy go widzieli na własne oczy. Płynie on bez załogi i wtedy, kiedy ktoś próbuje zbliżyć się do niego małą łódką lub próbuje wejść na pokład, rozkołysane fale porywają śmiałka. Na zawsze pozostaje on w królestwie Neptuna. 
 Jeden z marynarzy  widział go ostatni raz w okolicy bułgarskiego Sozopola. 

 
Podczas spaceru wzdłuż brzegu w pewien bardzo mglisty dzień, Morze Czarne było spokojne. 
Statek w oddali ↑ powoli przesuwał się w sobie tylko znanym kierunku. Rozpływał się we mgle, prawie jak statek widmo... podobno pojawia się właśnie w takie dni...
___
___




Utworzyłam dziś nową etykietę "o Bałkanach słów kilka", są nią oznaczone moje teksty o południowym krańcu Europy opublikowane tu wcześniej. 
Etykieta będzie też dotyczyć nowych publikacji (do niektórych dołączę teksty napisane przeze mnie kiedyś, niepublikowane na tej stronie).


 

4 komentarze:

  1. O morzu można mówić zawsze i wszędzie. I nigdy nie jest takie same. Za to od wieków chroni swoje tajemnice, których wiele na jego dnie!
    Pozdrawiam pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście tak jest. Myślę, że Neptun zadba o to, żeby ludzkie istoty nie odkryły wszystkich sekretów jego królestwa. Jeszcze długo morze pozostanie otulone tajemniczością.
      Moc serdeczności! :))

      Usuń
  2. Niechby był i statek widmo, lepsze to niż ruski okręt podwodny albo inny krążownik.
    Byłam z wnuczką na wczasach nad Morzem Czarnym. I kiedy po powrocie opowiadała o tym, zawsze za każdym razem dodawała: byłam nad Morzem Czarnym, ale ono tak naprawdę jest niebieskie, tylko się tak nazywa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😊 bardzo sympatyczne wyjaśnienie.
      W pełni się zgadzam - statek widmo lepszy, niż ruskie okręty i pływające miny...

      Usuń