20220424

Skandalista numer 1?


 Wspomniałam tu (→) o "niemoralnym" tangu, a kankan? To dopiero skandalista! Tango wydaje się przy nim prawie grzeczne. A może przy okazji kankana zajrzeć na chwilkę do XIX-wiecznego Paryża?
 Klimatyczny, piękny Paryż - nadaje ton, jak magnes przyciąga artystów i miłośników sztuki. Wykreowanych tu modowych nowinek pożądają damy na całym świecie. Wabi nocne życie, niezliczona ilość teatrzyków i kafejek, bale i zabawy tańcujące.
 Jeżeli gdzie, to tu studyować i poznać można charakter Francuzów i wesołe, swobodne nad wszelki wyraz obyczaje młodzieży paryskiej - opowiadał przewodnik z XIX w. Wielu z nich, po całotygodniowej, umysłowej i mozolnej pracy, śpieszy co niedziela do ulubionego zakładu Closerie des Lilas, aby ze swemi ładnemi przyjaciółeczkami wytańczyć się kankanowego kadryla. Kto nie widział tu na własne oczy tych kankanowych tanów, trudno aby mógł wyobrazić sobie nawet w przybliżeniu, do czego zdolni są młodzi uczeni i zgrabne, powabne kankanistki! Dzięki dźwiękom skocznej, wesołej, wybornej muzyki, elektryzującej i podniecającej zapał młodzieńczy, równie tancerze jak tancerki, oddani ciałem i duszą ulubionemu kankanowi, ani nawet na chwilę nie pomyślą o tem, co też obecni widzowie powiedzą o nich. Młodzież obojej płci, pełna życia, zapominając o całem otoczeniu, bawi się jedynie dla siebie samej, i nie pyta co świat powie; bo młodość ma swe prawa!
 Kankanowe tany dane było zobaczyć na własne oczy pannie Hali.
 - Jezus! trochę się wstydziłam patrzeć… bo tak fajtały nogami, że… że myślałam, że im wszystko pospada! Aha! to taki kankan! Tylko tyle! Nieraz czytałam o nim w romansach, ale myślałam, że to coś naprawdę nieprzyzwoitego… E!… tak fajtać nogami, to i ja bym potrafiła.
 Panna Hala nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała pofajtać nogami po powrocie do hotelowego pokoju. Finał - przemilczę.
 Bardzo lubię operetkę, a więc poruszając temat fajtania nogami, nie wypada nie wspomnieć Jacques'a Offenbach'a; jego słynny w całym świecie Galop Infernal z operetki Orphèe aux Enfers - Orfeusz w piekle - powinien być tłem do wyklikanych dziś słów.
 
Muzyczny fragment z operetki Jacques'a Offenbach'a ↓
(Musopen, Public Domain, Wikimedia Commons)
 
 
 
 Panna Hala* spotkała się z kankanem w Wiedniu, w teatrze "Ronacher", w czasach, gdy była tam też sala balowa i hotel, a widzom podczas spektakli umożliwiano jedzenie, picie i palenie. Była zachwycona i odnotowała to w swoim pamiętniku: Ach, ten Ronacher, to wprost cudowny! Ale nic niepodobny do teatru "Rozmaitości" (warszawskiego) ani do krakowskiego, ani się umywają do niego! Już dla tego samego warto było przyjechać do Wiednia! Nigdy w życiu, nawet na swoich zaręczynach, nie bawiłam się tak doskonale! Najpierw śpiewała jakaś Niemka i tak wygorsowana, że aż całe łopatki było widać, a na przodzie to… A potem tańczyli, grali, śpiewali; były i psy tresowane, i niedźwiedzie, i akrobaci, i żongler, jak u nas w cyrku, i balet, i klowni, a potem Francuzi!…
 A Ma powiada, że to jeden skandal i obraza boska!
 Co tam mogło być nieprzyzwoitego?… No, ten zapach piwa, sosów, schabu z kapustą przyjemny nie jest, to prawda, ale żeby aż obraza boska!… To już dziwaczne
...
 

 
 Poglądy mamy panny Hali podzielało w owym czasie wielu ludzi. Stanisław Przybyszewski, za którym nie przepadam, sam o (moim zdaniem) wątpliwej moralności, grzmiał: Powstałe nowe kościoły szatańskie, te wszystkie Moulins Rouges, Orphea, przeróżne sale balowe. Fantastyczny taniec czarownic uległ zmianie, przeistoczył się w kankana lub danse du ventre... (Dlaczego danse du ventre stanął obok kankana? nie wiem, wydaje się, że ten arabski taniec brzucha ma historię nie krótszą, niż taniec czarownic... hm, należałoby zapytać na najbliższym sabacie...)

Afisz - "Moulin Rouge" film z 1954 r.
 
 A co na to kankan? Na krytykę i potępianie? Miał to w nosie. Podbijał kolejne i kolejne miejsca, wielką pomocą byli dla niego oczarowani nim podróżnicy.
 Ja, com był pierwszy raz w życiu na jarmarku łowickim, sądziłem w prostocie ducha, że po teatrze nie wypada nic więcej, jak udać się na kwaterę i snem spokojnym skrzepić siły strudzone. Dlatego zdziwiłem się niepomału, gdy wchodząc na rynek zobaczyłem wszystkie domy rzęsisto oświetlone, gdym usłyszał bębny i trąby brzmiące ze wszystkich okien otworem stojących, do panoram zwołujące - wspomina August Wilkoński, żyjący w XIX wieku. Gdym o 2. z północy wracał na kwaterę, jeszcze po wszystkich prywatnych szulerniach złoto garściami stawiano na karty, jeszcze po wszystkich szynkowniach - quasi kawiarniach - kankana tańczyli, a to pod przywództwem dwóch niedawno z zagranicy przybyłych młodzieńców de la haute volée, o których mówiono mi, że są bardzo pięknie wyedukowani, do dobrego tonu należą.
 
1. Georges Seurat (1859-1891) 2. Xavier Sager Aux Folies-Bergère
 
 Zachwytu do kankanowego fajtania nogami (jakby to powiedziała panna Hala) nie podzielał w 1878 r. dyrektor baletu w teatrze rozmaitości pod Sztokholmem, który zwolnił jedną z tancerek za piruety zbyt przypominające kankana. Oskarżona o skandaliczny taniec panna Mila podała pracodawcę do sądu, prosząc o możliwość odtańczenia swojej partii i o ocenę. Ciekawe, jak zakończył się proces?
  Wcześniej, w 1867 roku dziennik polski pisał z przekąsem: Co tylko obyczajności grubej i odartej z osłonek, hołdować zdoła, niech pospiesza do naszego teatru, gdzie pannie Gallmayer wolno pokazywać swym adoratorom porywające i nagie courbety pod nazwami: kankan i wiener Geschichten z tak nieograniczonym rozpasaniem, że nawet przeżyci cynicy się dziwią, jak można swoje córki tam prowadzać.
 Dziś kankanowe fajtanie nogami nikogo nie gorszy, chociaż... kto wie...? Zdziwiłby się Chryzostom Bulwieć→, że wcale nie trzeba jechać za Góry Siódme, za Rzeki Siódme, żeby usłyszeć synów (i córki) Ciemnogrodu, podśpiewujących z rozkoszą:
Aczkolwiek świat idzie do przodu,
My go ciągnijmy w tył,
Synowie my Ciemnogrodu,
Walczmy z postępem co sił!...
©
* Cytowana tu przeze mnie panna Hala jest bohaterką świetnego, zabawnego opowiadania "Z pamiętnika", Władysława Reymonta.
___
___
 
Fragment z filmu "Moulin Rouge", z 1954 r. ↓  (link do tego samego fragm. na YouTube)
 
 
___
___

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz