Nie należę do osób szczególnie aktywnych w mediach społecznościowych, ale bywam tam sobie od czasu do czasu. Są osoby, które mają mnie tam zapisaną (to tak w przenośni) i dla nich zamieszczam odnośniki, jak mi się tu zdarzy wyklikać kilka słów. Czasem co nieco piszę i tam, i wśród tego co nieco pojawił się cytat z Arystotelesa:
Jest tylko jeden sposób na uniknięcie krytyki:
nic nie robić, nic nie mówić i być nikim.
Do mnie te słowa przemawiają.
Bycie niewidoczną myszką siedzącą pod miotłą wydaje się gwarantować uniknięcie krytyki, która budzi strach w wielu ludziach, nierzadko za sprawą krytykujących, pozbawionych wrażliwości i taktu. Jednak cena jaką płaci myszka za nienarażanie się, jest wysoka - moim zdaniem zbyt wysoka.
Myślałam, że słowa Arystotelesa mogą dodać otuchy komuś, komu złośliwa, niekonstruktywna krytyka zadała cios - zabolało? musisz to znieść; alternatywą jest koszmarne życie pod miotłą, rezygnacja z własnego JA.
Otóż nie, bo wszystkie warunki już spełnione, a dalej mnie krytykują.
Zacytuję jeszcze jeden komentarz, Kingi, odzwierciedlający refleksje także innych osób (wypowiedzi zostały dodane publicznie, więc mogę je przytoczyć):
jesteś głośno - przestań, jesteś cicho - co się dołujesz, coś robisz - co się podlizujesz, nic nie robisz - co siedzisz bezczynnie, jesteś kimś - kujon od podstawówki, jesteś nikim - jaki ułom nic się nie nauczyłaś, to jest ŻYCIE.
jesteś głośno - przestań, jesteś cicho - co się dołujesz, coś robisz - co się podlizujesz, nic nie robisz - co siedzisz bezczynnie, jesteś kimś - kujon od podstawówki, jesteś nikim - jaki ułom nic się nie nauczyłaś, to jest ŻYCIE.
Arystotelesie, czyżbyś się mylił?
P.S.
Na zamieszczonym obrazie <--- pod słowami Arystotelesa, po pewnym czasie dodałam własną myśl, jedną z tych uwięzionych po wczorajszym zamieszaniu.
Tak myślę, że wszystko zależy od realnej samooceny i wiary w siebie. Dobrze jest znać własne zarówno mocne jak i słabe strony i nie przeglądać się w oczach innych ludzi, bo to bez sensu. Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie. Każdy z nas ma jakieś słabe strony, które każą się liczyć ze zdaniem innych, ale to nie znaczy, że wszystkie uwagi trzeba "wprowadzać" w życie bez analizy...
UsuńMądrej czy niesłusznej krytyki trudno uniknąć, zastanowiło mnie jednak to, że nikt nie przyznał racji Arystotelesowi...
Serdeczności, BBM 😘
Nie wiem, czy to szczęście, ale nie jestem w ogóle aktywna na mediach społecznościowych! Blog mi wystarczy! I oby to nie była cisza przed burzą!
OdpowiedzUsuńmacham wesoło !:-)))
Ja tam nie szaleję pełna entuzjazmu, bo jakoś niekoniecznie super się tam czuję, ale odpowiadam na komentarze i rozmawiam z niektórymi osobami, to nawet wygodne.
UsuńTeż macham i wysyłam buziaczki. 😘