Październik 2018 r.
"Przeciętny człowiek nie jest specjalnie ciekaw świata. Ot, żyje, musi jakoś się z tym faktem uporać, im będzie go to kosztowało mniej wysiłku - tym lepiej. A przecież poznawanie świata zakłada wysiłek, i to wielki, pochłaniający człowieka. Większość ludzi raczej rozwija w sobie zdolności przeciwne, zdolność, aby patrząc - nie widzieć, aby słuchając - nie słyszeć." Te słowa napisał Ryszard Kapuściński w książce "Podróże z Herodotem".
Przeciętny to (według Słownika Języka Polskiego PWN): zwykły, typowy. Jacy są przeciętni ludzie? Dla mnie to tacy, którzy nie wyróżniają się z tłumu, żyją podobnie, posiadają wspólne cechy z tymi stojącymi obok. Na pewno stanowią większość. Czy rzeczywiście tak jest, że w codziennym, przeciętnym życiu przeciętnego człowieka jest tak wiele obojętności i tak mało miejsca na ciekawość świata?
Przeciętny to (według Słownika Języka Polskiego PWN): zwykły, typowy. Jacy są przeciętni ludzie? Dla mnie to tacy, którzy nie wyróżniają się z tłumu, żyją podobnie, posiadają wspólne cechy z tymi stojącymi obok. Na pewno stanowią większość. Czy rzeczywiście tak jest, że w codziennym, przeciętnym życiu przeciętnego człowieka jest tak wiele obojętności i tak mało miejsca na ciekawość świata?
Oczywiście z powodu ograniczeń czasowych i finansowych nie każdy może podróżować, poznawać nowych ludzi i ich obyczaje, i wiedział o tym Ray Bradbury. Wiedział też, że jest na to sposób, bo przeciętny człowiek może poznawać świat dzięki książkom**. Status finansowy nie jest więc wytłumaczeniem braku ciekawości.
Barwy naszemu życiu nadajemy my sami.
Czy odcienie szarości są ulubionym kolorem większości z nas?
___
Dlatego jutro urywam się z pracy i idę na Targi Książki w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę super ciekawych zakupów :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBedzie tez DOMINO ze Starej Zagory :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam. Przyznam, że nie przyglądałam się bliżej temu, co będzie na Targach. Żałuję, że tak mało bułgarskich książek w Polsce. Chciałam kupić w prezencie "Vreme razdelno" dla kogoś w PL. Niestety. Od dawien dawna nieosiągalne.
OdpowiedzUsuńTrochę jest książek o samej Bułgarii, ale tłumaczeń ? Proszę zobaczyć na stronę p. Wojciecha Gałązki, chyba juz kończy Pod Igoto, a ukazało się ostatnio Wyzwishenie w przekładzie p. Pytlak .
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację. Szukałam Vreme razdelno, bo wydawało mi się, że tej konkretnej osobie właśnie ta książka przypadnie do gustu. Sama wolę jednak czytać w oryginale. :)
OdpowiedzUsuńTeż bym wolał, a kto to tłumaczył. Film jest ponadczasowy :), tak jak Koziat Rog
OdpowiedzUsuńNiestety, nie pamiętam kto tłumaczył Vreme razdelno. Film też jest doskonały. Koziat rog oglądałam; doskonale zrobiony, świetni aktorzy; bardzo przytłaczający z powodu treści, oddaje świetnie tę tragiczną historię. Planuję przeczytać ponownie TIUTUN, jest pełna wersja książki (przed poprawkami).
OdpowiedzUsuńSprawdziłam, Vreme razdelno tłumaczyła Halina Kalita :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za informacje, wszedlem w posiadanie Waszych ksiazek o Bulgarii, sporo nowosci jak dla stalego bywalca. Wyglada, ze wszedzie tam byliscie, czy tak ?
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło z powodu książek. Bułgarię przejechaliśmy wzdłuż, wszerz i w poprzek, ale na pewno nie byliśmy wszędzie. :) Często wracamy to tu, to tam i "odkrywamy" coś na nowo. Bardzo jesteśmy ciekawi najnowszego odkrycia w Maltepe, ale nie mieliśmy okazji. Imaniari podobno interesują się tym miejscem, więc może nawet nie jest ono dostępne dla zwiedzających.
OdpowiedzUsuńMaltepe - gdzie to jest ? Na razie podróżuje z Wami po Strandży :) Nigdy tam nie byłem, wygląda bardzo ciekawie. Lubie takie miejsca. Ostatnio w Płowdiwie kupiłem książke na Nikolay Ninow - Powtoreni synishta, są tam ciekawe, nieznane miejsca i piękne zdjęcia. Na obecnych Targach książki niestety nic o Bułgarii. Wspomniane DOMINO okazało się Sklepem Podróżnika, który sprzedaje ich mapy :). Ale za to dużo literatury rumuńskiej - przykre. Gdyby nie p. W. Gałązka no i Wasze przewodniki dla ciekawskich.... to klapa.
OdpowiedzUsuńGóry Strandża - tajemnicze, niedoceniane, z umierającymi domami... Wprawdzie nie są tak barwne jak Rodopy, ale warto tam pojechać. Na pewno mają swój klimat.
OdpowiedzUsuńA Maltepe jest rzut beretem od Plovdiv. Pisałam o tym tu: https://po50ce.blogspot.com/2018/08/tajemniczy-maltepe-co-kryje-we-wnetrzu.html
Przykre, że jest tak mało informacji o Bułgarii, tym bardziej, że tak wielu Polaków spędza tu swoje urlopy i mało o tym kraju wiedzą. W następnym roku będzie 2 wydanie "A w bałkańskim kociołku" (w międzyczasie mocno (dwukrotnie) przytyło ;) ); może lepsza promocja sprawi, że dotrze do większej liczby Czytelników. :)
"Малтепе" край пловдивското село Маноле.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to Twoje nowe miejsce! :-)))) Czy to także znaczy, że kiedyś to poprzednie zlikwidujesz?
OdpowiedzUsuńBez książek nie ma życia, po prostu!
Serdeczności moc posyłam!
Bardzo się cieszę, Fusilko, że Ci się podoba. Jeszcze się urządzam. :) Podoba mi się na Bloggerze, że mogę sobie zmieniać kolory, obrazy tła itp... i że tyle tu kuszących możliwości. (Zachwalam Bloggera, żeby mi wybaczył, że go zdradziłam ;) )
UsuńPrzenoszę teksty i komentarze z WordPressa, ale one zostają i tam. Jak skończę przeprowadzkę będę pisać tylko tu. WordPressowa strona zostanie sobie ku pamięci. ;)
Moc buziaczków dla Ciebie! :)