20221007

O kłótniach mądrali, a przy okazji o krakowiaczku, warszawiance i Losie


 
Krakowiaczek ci ja! 
A mój konik siwy, 
Raźno się uwija; 
Uwijaj się raźno bież, 
Kopytkami ognia krzesz! 
Czapeczka czerwona 
Na głowie mi płonie...
 
 A ja? Warszawianką ci ja z urodzenia.
 Warszawianką byłam do czasu... Los mnie przemieścił do kraju Orfeusza, do kraju Traków i Spartakusa. 
 Konika nie mam, czerwonej czapeczki też. Mam sympatię do wsi (od dawien dawna) i o tej sympatii przypomniał sobie kiedyś Los. Potrzebował "trochę" czasu, żeby przemyśleć co nieco. 
 Może miał wyrzuty sumienia, że wyekspediował mnie z miasta do miasta, a może chciał udowodnić, że marzenia się spełniają? 
 W końcu (w rezultacie przemyśleń) - A niech tam... powiedział Los sam do siebie (tak się domyślam) i "podarował" mi chatkę na wsi. 
 W Warszawie zdarza mi się bywać, tutejsza już nie jestem. Nietutejszy był też pewien pan i rzucił okiem nietutejszym...
 
Powiedzieli mi tam na wsi, 
Że w Warszawie pono
Zaczynają już budować;
Porządek zrobiono,
A ja chodzę za mieszkaniem, 
Aż po dzień dzisiejszy,
Na ulicy nocowałem...
Bom ja nietutejszy.
Szło raz z wiecu dwóch Polaków
I dawaj się kłócić,
Która partia teraz lepsza -
Zaczęli się młócić.
A ja stoję, i tak myślę,
Który z nich mądrzejszy?
Czy też kłótnią Polskę zbawią...
Bom ja nietutejszy. 

 Rzut nietutejszym okiem był w roku 1922, ale przecież tradycje nie giną, a już na pewno niektóre; rozpieszczone, wypielęgnowane mają się dobrze. 
 Nie raz mówiłam, że w kwestii tradycji jestem za, oczywiście nadal tak jest, ale... (tu zostawiam miejsce na domysły)
 
___
 
Samo wspomnienie słowa 'krakowiaczek' musi kojarzyć się z muzyką; nie ma powodu, żeby sobie odmawiać.
'Krakowiaczek i krakowiak' i wspaniałe Mazowsze.

 
 
Wesół i szczęśliwy, Krakowiaczek ci ja..., którego zacytowałam na wstępie, z muzyką Moniuszki, także jest w repertuarze Mazowsza. (→ YouTube → 'Wesół i szczęśliwy' →

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz