20200201

Szlachcic i cesarz (nie jest to tytuł bajki)


 Nie wiem jak to się dzieje, że niektóre pojęcia kojarzą się w Polsce przede wszystkim z Rosją. Tak jest z alfabetem (cyrylicą), który wymyślono na południu Europy, zaczęto go używać na terenie Bułgarii i dużo czasu minęło zanim zapożyczyli go Rosjanie (w miedzy czasie cyrylicę zmieniano, obecnie różnią się: alfabet bułgarski i rosyjski, inaczej czyta się też niektóre litery; inna jest także gramatyka, w języku bułgarskim nie ma bezokolicznika, tak jak w niemieckim stosuje się rodzajnik).

 Podobnie jest ze słowem "bojar". Wywodzi się ono od słowa "boljarin" z języka starobułgarskiego (tym mianem określano szlachtę). Zapożyczone z Bułgarii przez Rosjan, w jakimś momencie zmieniło brzmienie na "bojar". W Bułgarii boljarin pozostał boljarinem, ale w polskich publikacjach (wydawałoby się poważnych) spotkałam się nie raz z określaniem bułgarskich szlachciców rosyjskim mianem "bojar". Nie bardzo rozumiem dlaczego, jakby nie było można użyć polskiego słowa "szlachcic" (lub oryginalnego bułgarskiego).

 Ostatnio "zderzyłam się" też ze słowem "car" (czyli cesarz), pochodzącym ze starobułgarskiego. Po raz pierwszy w Europie używał tego tytułu bułgarski książę Simeon Wielki (rządził w latach 893-927, był pierwszym carem Bułgarii). Później "carami" byli też monarchowie w Serbii. Pierwszy car-cesarz w Rosji przyjął tytuł w 1543 roku, a wiec trochę czasu minęło.

 Cesarzy żyjących we współczesnym świecie na palcach można zliczyć. Jednym z nich jest bułgarski Simeon II von Sachsen-Coburg z dynastii Koburgów, który pozostaje cesarzem Bułgarów, bo nie zrzekł się tytułu i kilka słów jest o nim w mojej ostatniej książce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz