20220430

Witaj czarodzieju Maju!


 Już tyle peanów 'wyśpiewałam' na cześć wiosny i Maja... Tyle w nim rozkwitającej nadziei i radości. Chciałam napisać: Trudno się nie poddawać optymizmowi, ale nie...  chyba słychać w tym sformułowaniu lekki opór... powinno być: Trzeba poddać się nastrojowi optymizmu! Wiosna budzi ze snu rośliny i budzi w człowieku chęci, trochę uśpione przez zimę. 
 Pierwszy dzień czarodzieja Maja pachnie konwalią, bo

20220429

Kwiecień-plecień odchodzi w tanecznym rytmie


 Jak wiadomo, nauka tańca jest niezbędnie potrzebną, tak dla starszych, jak i młodszych osób (to głos z roku 1908, ten pogląd chyba co nieco stracił na aktualności). 
 Przez gimnastykę i tańce uszlachetniają się ruchy (to fakt), a dodać wypada, że w tych czasach (czyli ponad 100 lat temu) młode panienki i panowie bez nauki tańców obejść się nie mogą, a to z dwojakiej przyczyny: po pierwsze - tańce należą do ogólnego wykształcenia, po drugie są niezbędne dla towarzystwa
 "Te czasy" są oczywiście przeszłością, dziś punkt 1. i 2. już nie obowiązują, taniec wypadł z ogólnego wykształcenia, ubyło elegancji, trochę szkoda...
 
 Kilka dni temu tu → opowiadałam o swoich pierwszych tanecznych kroczkach. Wyprzedziłam święto, które jest dziś, wracam więc do tańca, żeby pożegnać kwiecień w rytmie... Hm, jakim? 
 Chwilka na zastanowienie...
 🇮
 🇮
 🇮
 🇮
 i...

20220426

To i owo z autorskiego podwóreczka



Marcel, sławny wierszopis, którego gęśl miła
Z dawna dwór i stolicę tak słodko bawiła;
Lecz który przy talencie nic nie miał w kalecie,
Chodząc w zimie bez płaszcza, bez koszuli w lecie;
Którego zwiędłe ciało i wychudła postać,
Z tyla sławy nie mogła lepszej tuszy dostać;
Widząc, że nad rymami pracę i czas traci,
Że choć je wszyscy chwalą, nikt za nie nie płaci;
Biedak, golec, by ciężej nie przyszło narzekać,
Musiał wreszcie zadłużony z Paryża uciekać...
 
 
 Marcela - sławnego poetę - opisał Nicolas Boileau-Despréaux dawno, dawno temu, bo pan Nicolas żył na przełomie XVII i XVIII wieku. 
 Znalazł się tu golec Marcel nieprzypadkowo. Powód: jego sława, która z pełną kiesą nie chciała iść w parze i wcale nierzadko

20220424

Skandalista numer 1?


 Wspomniałam tu (→) o "niemoralnym" tangu, a kankan? To dopiero skandalista! Tango wydaje się przy nim prawie grzeczne. A może przy okazji kankana zajrzeć na chwilkę do XIX-wiecznego Paryża?
 Klimatyczny, piękny Paryż - nadaje ton, jak magnes przyciąga artystów i miłośników sztuki. Wykreowanych tu modowych nowinek pożądają damy na całym świecie. Wabi nocne życie, niezliczona ilość teatrzyków i kafejek, bale i zabawy tańcujące.
 Jeżeli gdzie, to tu studyować i poznać można charakter Francuzów i wesołe, swobodne nad wszelki wyraz obyczaje młodzieży paryskiej - opowiadał przewodnik z XIX w. Wielu z nich, po całotygodniowej, umysłowej i mozolnej pracy, śpieszy co niedziela do ulubionego zakładu Closerie des Lilas, aby ze swemi ładnemi przyjaciółeczkami wytańczyć się kankanowego kadryla. Kto nie widział tu na własne oczy tych kankanowych tanów, trudno aby mógł wyobrazić sobie nawet w przybliżeniu, do czego zdolni są młodzi uczeni i zgrabne, powabne kankanistki! Dzięki dźwiękom skocznej, wesołej, wybornej muzyki, elektryzującej i podniecającej zapał młodzieńczy, równie tancerze jak tancerki, oddani ciałem i duszą ulubionemu kankanowi, ani nawet na chwilę nie pomyślą o tem, co też obecni widzowie powiedzą o nich. Młodzież obojej płci, pełna życia, zapominając o całem otoczeniu, bawi się jedynie dla siebie samej, i nie pyta co świat powie; bo młodość ma swe prawa!
 Kankanowe tany dane było zobaczyć na własne oczy pannie Hali.
 - Jezus! trochę się wstydziłam patrzeć… bo tak fajtały nogami, że… że myślałam, że im wszystko pospada! Aha! to taki kankan! Tylko tyle! Nieraz czytałam o nim w romansach, ale myślałam, że to coś naprawdę nieprzyzwoitego… E!… tak fajtać nogami, to i ja bym potrafiła.

20220422

Zatańcz ze mną



 Mały brzdąc z nóżkami na stopach dziadka (to ja) i pierwsze taneczne kroki (czy moje? raczej dziadkowe). 
 Odrastałam od ziemi. Nauka trwała. Walc... Kolejne tańce...
 A potem było tango... wspaniałe, porywające... La Cumparsita... ulubione tango mojego Taty? grał je najczęściej... siadał i grał, a ja zachłannie łykałam każdą nutkę tego tańca, który zanim wkroczył na salony, dość długo uznawany był za skandaliczny.
 - Czy damie z towarzystwa starczy odwagi tańczyć na balach tango? - zastanawiano się w polskich mediach jeszcze na początku XX wieku. W roku 1914 wyjaśnienie tej kwestii nie pozostawiało wątpliwości: - Starczy, o ile dama taka odznacza się - brakiem wstydu!
 W tym samym roku prasa donosiła: Arcybiskup Paryża, kardynał Amette potępił tango. "Przypominamy wiernym, iż w całem zachowaniu swojem powinni przestrzegać reguły skromności chrześcijańskiej, które są niestety, zbyt często gwałcone. Potępiamy więc taniec cudzoziemskiego pochodzenia, pod nazwą tango, obrażający moralność. Chrześcijanie nie powinni mieć w nim udziału." 
 Pomimo głosów sprzeciwu tango nie poddawało się. Doskonale rozumiem wszystkich, którzy nie potrafili oprzeć się muzyce przepełnionej emocjami, rozumiem niemoc opanowania nóg rwących się wykonywać "skandaliczne" kroki.

20220420

Wolno ci inaczej myśleć, niż twoja epoka, ale...?


 Nie ma recept idealnych, ilu ludzi, tyle sposobów na czas. Szczypta tego, szczypta tamtego... im więcej składników, tym ciekawiej.  Układam je w czasowych szufladkach - najmniejsza na stres (fatalnie, gdyby plątał się w czasie dla relaksu). Media są u mnie w szufladzie z przegródką: z jednej strony 'teraźniejszość', z innej 'przeszłość'. Zaglądam do pierwszej (- wrrr! - mam ochotę warknąć). Otwieram drugą... Zanurzanie się w medialnych nowinkach z minionych wieków ma wielkie plusy; nawet jak przypadkiem, nieproszone, burzliwe wydarzenie wysunie się na pierwszy plan, wrażenie niepokoju jest znacznie mniej bolesne. 
 Dziś na celowniku przedsiębiorcza pani Moda. Zaczynała skromnie - listek figowy i... tyle.

20220419

Święta, święta, a po świętach...

 ... bywa różnie. O tym, jak to drzewiej bywało opowie historyjka sprzed lat prawie 135. Opowiastka jest satyrą podszyta, ale przecież w każdym żarcie jest jakaś prawda...

Rozkosze świąteczne 
-1887 rok-

Wczesnym rankiem dzwonek z wieży sygnaturką woła,
Baba z chłopem rychło kroczy święcić do kościoła.

20220415

Fakt faktem, ale uśmiech Losu musi być po naszej stronie

 
 Nastały nie najpiękniejsze czasy. To fakt (niestety). Narzekań nie będę kontynuować. Uśmiecham się do słodkich kurczaczków i cukierkowych obrazków na starych pocztówkach. Może uśmiech przyciągnie mnóstwo powodów do pojawienia się całej armii uśmiechów.
 

 W ramach mojego planu utrzymania pogodnego nastroju, na późne wieczory obiecuję sobie powrót do niektórych komedii. O dwóch powiem kilka słów.
 ⏬⏬⏬

20220413

Podejrzane, podsłuchane...

 ___
 ___

 Józia:
 - Mój stryjeczny brat, który jest nurkiem, omal nie zginął przez ośmiornicę!
 Fruzia:
 - Phi, wielka mi rzecz! Niewiele brakowało, żeby mój dziadek umarł przez dwunastnicę! Dopiero operacja go uratowała!
 ___
 ___
 
 Arena cyrkowa, popis imitatora głosów zwierząt.
 - Imitacja lwa! - krzyczy i ryczy artysta.
 Następnie imituje głos: barana, osła, słowika, koguta, w końcu milknie na dłuższą chwilę.
 Głos z widowni:
 - Panie! Co to właściwie znaczy?! Czyś oniemiał?!
 Artysta:
 - Ależ nie! To była imitacja głosu ryby!
 ___
 ___
 
 Na postoju ⬇

20220411

Nadgorliwy kurczak maluje jaja, a ja...


"Niebawem drzewka zaczną się stroić,
  Kryzys z rozpaczą łeb wielki zwiesi,
  Wiosna przybyła, by smutki koić!..."
 
 Brzmi optymistycznie, prawda?  Gdybym mogła, zabroniłabym Życiu obarczać ludzi wielkimi smutkami; te malutkie, pal licho, niechby sobie zostały...
 Wyznaczam czasowe granice złym nowinom, które jak szarańcza stały się plagą; to jedyny sposób, żeby nie pozwolić im zdominować kolejnych dni.
 
 W międzyczasie nadgorliwy kurczaczek ➡ wziął się za malowanie jajek (na Bałkanach pierwsze musi być czerwone). Chyba jednak nie pójdę śladami pracusia i żadnych dodatkowych zdobień nie będzie, chociaż podziwiam piękne wzory na pisankach i wielkanocne 'ubranka' dla jaj. 
 
 Kurczaczek skupiony na swojej pracy, tymczasem ja wróciłam na chwilkę do 'mojego' kucharza (przedstawiłam go tu (➡) przy okazji bab i sposobów na baby). Przez niego przerwałam poszukiwania natchnienia, ale nie zrezygnowałam, a nawet coś znalazłam (o tym za chwilę). Zanim to się stało, zajrzałam do miejsca, gdzie praprababki tworzyły przysmaki. Nowoczesne kuchnie roku 1910 ⬇ mogły być już uwieczniane na fotografiach.

20220407

Czworonożny miłośnik Wagnera


 
 Chyba nie ma zwierząt posiadających więcej gracji, niż koty. Pomimo charakterku potrafią szczerze kochać. Ludzie zaprzyjaźniają się także z największymi przedstawicielami gatunku, jednym z nich był lew - bardzo muzykalny, może dzięki temu zdobył sławę, niewątpliwie gust miał wyszukany. Jak na prawdziwą gwiazdę przystało, pozwalał się fotografować mediom. Właścicielką miłośnika Wagnera, sześciu innych lwów i i pary tygrysów bengalskich była miss Marto. 
 "Osobliwą sensacją" nazwano w 1913 r. jej drapieżną armię.

20220405

Baby mają wymagania

 Wielokrotnie rzeczywistość przybierała na wadze, ale to, co teraz... bezlitośnie przygniata ciężarem... Tegoroczna Wielkanoc pozostanie w pamięci z rysą... 
 Święta już za chwilę, pomimo wszystko powinny być miłe i smaczne. Żelazną pozycją jest u nas kozunak - rodzaj bałkańskiej chałki, z której arlekin raczej nie wyskoczy, ale może jakaś moneta, albo inny drobiażdżek wróżący coś dobrego (kozunak i jajka malowane na czerwono to bałkańska tradycja - symbole Wielkanocy). 
 Jak zwykle, chciałabym wprowadzić jakąś innowację do wielkanocnego menu, choćby drobną. Detalom udaje się czasem zapisać w pamięci wielkimi literami. W poszukiwaniu natchnienia zaglądam dziś do kuchni pewnego kucharza, który niestety pozostał anonimowy, żył dawno, dawno temu, może w osiemnastym, a może na początku dziewiętnastego wieku. Wtedy pieczenie ciast było prawdziwą sztuką. We wszystkich przepisach pojawiają się instrukcje obsługi pieca, dziś taka 'ręczna' regulacja temperatury wydaje się niezwykle trudna. W poszukiwaniach natchnienia utknęłam (niestety albo 'stety') przy babach. Piec należy bardzo mocno napalać na baby - zaleca kucharz z przeszłości. - Lepiej go potem przez wymiatanie trochę przestudzić, gdyż dobrze napalony, dłużej jednostajny stopień ciepła zatrzymuje, co jest koniecznem dla ciast i drożdżowych, które jeszcze w piecu rosnąć i prędko upiec się powinny. Palić w piecu najlepiej sosnowem, długiem, cienko rąbanem drzewem; po wypaleniu węgle rozrzucić na cały piec i nie zaraz wygarniać, żeby się dobrze dno pieca wygrzało. Po wymieceniu węgli, próbować piec w ten sposób: wrzucić garść mąki, jeśli trzaska i pali się, to za gorący, jeśli rumieni się tylko, wtenczas można wsadzić baby, które zwykle pieką się godzinę.
 Baby mają swoje wymagania... Co robić, żeby zapobiec takim ⬇ sytuacjom?

20220404

Wielka-noc i Wielki-dzień tuż, tuż

PRZYJACIEL DOMU
- Przepraszam, że nie proszę do salonu, ale jestem bardzo zajęta.
- Niech się szanowna pani ze mną nie cacka, ja sobie usiądę gdziekolwiek.
 Pan Gamoński zajmujący w XIX w. skromną posadkę w biurze kolejowym, ubolewał przed kolegą:
 - A to trzeba mieć pecha! Boże Narodzenie i Nowy Rok przypadły w niedzielę! Tym sposobem licho wzięło dwa dni odpoczynku!
 - Rzeczywiście...
 - Na domiar - kończy Gamoński. - Zaglądam wczoraj do kalendarza i...
 - I cóż?
 - Nie dasz wiary! I Wielkanoc przypada w tym roku w niedzielę!
 
 Pewnie by się zdziwił pan Gamoński, że i w tym roku to też niedziela. 😉
 
 Zdarza się, że na Bałkanach wiosenne święto jest obchodzone w tym sam terminie, ale nie zawsze. Największe różnice? 
- W Polsce to Wielkanoc, w Bułgarii Wielkidzień (po bułgarsku: Welikden - wymawia się tak jak napisałam). 
- W Polsce uroczysta msza wielkanocna odbywa się w dzień, na Bałkanach 'wielkodzienna' msza jest w nocy (dokładnie o północy), w wielu miejscach towarzyszą jej fajerwerki.
 Przygotowania do świąt zwykle zaczynają się wcześniej, rodzą się pomysły na wielkanocne menu. Rzuciłam okiem na podpowiedzi Lucyny Ćwierczakiewiczowej - guru XIX-wiecznych pań

20220401

Nie oglądaj się, bo się omylisz!

Ledwie z łóżka nos wychylisz,
od samego ranka
witze leją się jak lawa...
 Wkracza kwiecień-plecień. Hasło na pierwszy dzień miesiąca: uśmiech. 😎
 Satyra za chwilę - na wstępie ciekawostki ze świata, wyczytane w XIX-wiecznym, niemieckim czasopiśmie 'Buch der Welt'. ⬇
 Najwyższym człowiekiem na świecie był ten, którego kościotrup zmierzony przez kosmografa króla Henryka III wynosił 11 stóp i 5 cali (ponad 335 cm). Olbrzym umarł w 1559 roku. Z pism Pliniusza dowiadujemy się, że za czasów cesarza Klaudiusza żył Arab Sabara wysoki na 9 stóp i 9 cali (ponad 275 cm).
 Najmniejszym z karłów był Straton o wzroście 22 cale (56 cm). Swetonius wspomina o karle Bebe na dworze Augusta, wysoki na około 2 stopy (ok. 61 cm), ważył 27 funtów, ale głos miał silny i doniosły.
 Najstarszy człowiek? Węgier Czartom - żył od 1539 do 1724 r., a więc 185 lat! Przed kilku laty (w wieku XIX.) w USA zmarła kobieta mająca lat 155.
 To było na serio - podkreślam, bo dziś... Prima Aprilis - nie wierz, bo się omylisz! 
 
 Anglicy uprawiają z zamiłowaniem Prima Aprilis - napisano w 1907 roku. - A dzień ten wielu nazywa 'All Fools Day' - dzień wszystkich głupców. W historii zachował się pomysł aprilisowy, urządzony przez nieznaną osobę w r. 1860. Owego roku dnia 31 marca kilka tysięcy osób otrzymało zaproszenie na 'uroczystość mycia białego lwa', która miała się odbyć w pałacu królewskim nazajutrz,