20220328

Neptun chyba niezadowolony

 

 Ostatnio fale Morza Czarnego bardzo gniewnie pomrukują. W Bułgarii, w rejonie gór Strandża, leżąca na brzegu zastygła lawa wulkaniczna, niemo spogląda na wzburzoną, wielką wodę.
 Zbliża się okres urlopów, wielu ludzi przyciąga tutejszy malowniczy i zróżnicowany obszar Silistar, z plażami, na których gdzieniegdzie wyrasta z piasku pankracjum nazywane tu piaskową lilią. 
 Niewysokie, tajemnicze góry Strandża 'mijają' Rezovo na granicy bułgarskiej i 'wkraczają' do Turcji. Pierwsza wieś za granicą to Demirkoy. Wielu mieszkańców zajmuje się tu łowieniem ryb. Dziś rybacy płynący łódką zauważyli coś, co nie przypominało nic należącego do królestwa Neptuna. Po chwili nie mieli wątpliwości, to coś niesione przez fale okazało się wytworem ludzkich rąk - śmiercionośną miną. 
 - Byliśmy przerażeni,

20220323

Od dyktatorka do dyktatora pełną gębą


 Pycha - stroma skała, na którą pną się ludzie, chociaż wiedzą, że łatwo z niej zlecieć i skręcić kark.
 
 Refleksja - mądrość mająca bardzo brzydki zwyczaj spóźniania się, dlatego gra rolę 'musztardy po obiedzie'.
 
 Ostatnia myśl jest z roku 1885, nic a nic nie straciła, aktualna... po wsze czasy?... tfu, tfu! wypluwam i odpukuję!
 Aż dziw bierze, że komputer potrafi wykorzystać refleksję, żeby coś tam zmodyfikować w trakcie jakiegoś procesu i nie kto inny, a człowiek wplótł mechanizm refleksji w działanie maszyny. W żywych istotach, niestety, ten sam mechanizm wcale nierzadko szwankuje; nawet jak się pojawiają refleksje, zbyt często zaraz po nich wskakuje bierność, zbyt często liczba skojarzeń, wniosków na przyszłość i działań, wynosi zero.
 Na stołach nieszczęśników nienadwyrężających umysłów myśleniem (nazwę ich Ygrekowskimi) 'musztarda po obiedzie' nie pojawia się nigdy, bo i po co - gusta mają niewybredne. Łykają hasełka populistów, kłamczuchów, manipulatorów.
 Ygrekowscy przodują w hodowli dyktatorów, o których dziś kilka słów i obrazów. Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych, teraźniejszych zdarzeń i żyjących postaci nie jest przypadkowe.
 
Od dyktatorka do dyktatora
Fakty + satyra
 Ygrekowscy wybierają krzykacza

20220322

Sen mara...


 Patrzę, czytam, słucham, dziwię się... dziś białe jest szare, wczoraj było czarne, przedwczoraj czerwone. Płynie krytyka, o własnych kroczkach w tym samym kierunku ani mru, mru... co przystoi Jowiszowi, nie przystoi wołowi?... 
 Jak ja zazdroszczę tym, co to własny umysł potrafią utrzymać w ryzach - nie nadwyrężając go myśleniem.
 Zmęczona poszukiwaniem zrozumienia, wpadam w objęcia Morfeusza. 
 
Śnię...
Gdy okręt zaczął tonąć, zebrały się szczury,
Opuściwszy swoje dziury,
By osamotnić zagrożony statek,
Tak rzekł wódz szczurzy do krewnych i dziatek:

20220318

Finowie, Estończycy, Ukraińcy to Rosjanie? Kto by pomyślał...

Kto to wymyślił?               ...

 Już sobie obiecałam, że dam sobie 'odpocznienie' od polityki i wojen, ale nie, nie mogę... Burzy się we mnie wszystko, jak widzę Rosję grożącą palcem.
 Publicznie, w tv, ambasador kraju rządzonego przez zbrodniarza wojennego - Putina, postraszył Bośnię i Hercegowinę starającą się o ochronę NATO: "Jeśli Bośnia i Hercegowina zdecyduje się być stroną w jakiejś sprawie, to jest to jej wewnętrzna sprawa. Ale inną sprawą jest nasza reakcja. Na przykładzie Ukrainy pokazaliśmy, czego oczekujemy."
 Przedwczoraj media bałkańskie cytowały słowa ambasador Rosji w Bułgarii: "Uprzedzam oficjalne władze bułgarskie, że dostarczanie broni i amunicji ukraińskim nacjonalistom nie poprawi dwustronnych stosunków (Rosja-Bułgaria), które i tak są bardzo złe". Swoje 'przesłanie' przedstawicielka kłamliwego reżimu zamieściła na Facebook'u. To kolejne wystąpienie kolejnej osoby, do której określenie 'dyplomata' nie pasuje ani trochę.
 Szokujące jest spojrzenie Rosji na narody świata. Kobieta - ambasador (uprzejme słowo 'pani' w jej przypadku nie przechodzi mi przez gardło) nawiązując do rusko-tureckiej wojny w 1878 r., po słowach dziennikarki BTV o udziale w tej wojnie Rosjan, Ukraińców, Bułgarów (także Polaków), poinformowała w bułgarskiej telewizji: "wszyscy nazwani Ukraińcami, Finami, Estończykami i inni, wszyscy byli częścią ruskiego imperium. Wszyscy to byli Rosjanie".
 Kto by pomyślał... - pojawia się w tym momencie ironiczna myśl, a zaraz po niej następna: - Propaganda putinowska nie zna granic!
 Przedstawicielce despoty ślina przyniosła na język jeszcze kilka innych stwierdzeń.

20220315

Lawirować człek musi i łgać, jak na zawołanie

 
 Timeo Danaos et dona ferentes - boję się Greków niosących dary - napisał przed naszą erą Publiusz Wergiliusz. Parafrazując słowa ze słynnego poematu: boję się Rosjan niosących dary.
 Putin vel Putler "oswobodziciel" i jego metody, na szczęście nie spotkały się ze zrozumieniem świata. Mam nadzieję, że niesprowokowana agresja na niepodległy kraj jest początkiem końca kontynuatora najokrutniejszych tradycji z najczarniejszych czasów.
 Nie mogłam sobie odmówić rzucenia okiem na satyryczne spojrzenie na sowiecką Rosję z przeszłości. Po odkurzeniu to i owo wygląda całkiem, całkiem... (może nawet świeżo?).  
 Niecnego czynu nie ukryją piękne słowa, a oszczerstwa nie zabrudzą szlachetnego - powiedział Demokryt. Czyżby? Putin chyba myśli inaczej. "Wojna" (a fe! brzydkie słowo) wypada z użycia, wskakuje "operacja" - słowo dozwolone, czy piękne?... nie wiem, mnie się kojarzy ze skalpelem. On chyba jednak wie, co robi, w końcu większość poddanych popiera swojego "cara". Sposób na sukces despoty, stary jak świat: nakazy, zakazy... ciach! toporkiem i "szkodliwa" prawda, co to by mogła zamącić w jakiejś głowie, zostaje hen, hen, za granicą.
Okiem satyry ('Dowcipy, których w Sowietach nie wolno opowiadać' - lata 30. XX wieku) ↓

20220308

A życie się toczy...


 Niezależnie od koloru rzeczywistości czas płynie w podobnym tempie i chociaż miejsce dla mniejszych i większych radości nie może być zajęte, robi się go mniej i mniej. Patrzę na zamieszczane w mediach społecznościowych obrazy z życia Ukrainy. Słowa nagle straciły swoją siłę. 'Dramat' nie oddaje całego zła i nieszczęść, jakie spadają tam na niewinnych ludzi. 'Agresor' wydaje się brzmieć zbyt łagodnie.
 'Ludobójcy' - myślę, gdy widzę ostrzeliwanie zielonych korytarzy, gdy widzę zburzone osiedla mieszkaniowe i domy, wokół których nie ma żadnych obiektów strategicznych.
 Liczy się zabitych. Bardzo możliwe, że nigdy nie uda się policzyć wszystkich ofiar tej wojny, także tych w oblężonych miastach, koczujących w piwnicach i schronach, odciętych od pomocy, konających z powodu braku lekarstw... 
 Patrzę na protesty ludzi, na odważne ukraińskie kobiety, które stają przed lufami czołgów i karabinów, żeby wyrazić swój gniew.
 ___
 
 A życie się toczy...

20220301

Mój amulet


 
 Dziś 1. dzień marca. Zgodnie z bałkańską tradycją, Mąż oplótł moją rękę włóczkową, biało-czerwoną bransoletką. Ma chronić i przynosić szczęście. Baba Marta, jak cały miesiąc, humorzasta i kapryśna, pewnie i na mnie rzuciła okiem. Czy pomoże zadziałać mojemu włóczkowemu amuletowi?
 Zdradzałam tu czasem swoje marzenia, pozwalam sobie niekiedy pobujać w obłokach... skok z chmurki na ziemię,