Mikołaj, jak co roku, zabiegany. Nie wszyscy ułatwiają mu zadanie, nie wszyscy piszą prośby, więc to tu, to tam, skrada się podsłuchać o czym marzy ten i ów, bo serce ma dobre i chciałby każdemu podarować wymarzony prezent.
Udało mi się go podejrzeć. Na upublicznienie wizerunku wyraził zgodę. Stanął. Uśmiechnął się. Wyciągnął rękę... Czy chciał ją podać damie? A może pyta: czy ktoś życzy sobie dostać moją książkę?...
Im bliżej Świąt, tym więcej pracy dla Mikołaja. Zdarzają się więc pomyłki. O jednej dowiedziałam się niedawno z pewnego listu...
Im bliżej Świąt, tym więcej pracy dla Mikołaja. Zdarzają się więc pomyłki. O jednej dowiedziałam się niedawno z pewnego listu...
Mikołaj czasem nie ma lekko... Dobry ten tekst, który zacytowałaś :D
OdpowiedzUsuńA informacje o książkach i linki - bardzo przydatne.
:)
OdpowiedzUsuńMikołajowi współczuję, bo wiadomo, wszystkich nie da się zadowolić. :)
List do niego też mi się spodobał. Taka drobna pomyłka :) Tylko dwa słowa zamieniły się miejscami... ;)
Drobna, a jakże tragiczna w skutkach... :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie :-)
OdpowiedzUsuń