Kalendarz nietypowych świąt przypomniał mi, że jutro Międzynarodowy Dzień Tańca i mignęły mi przed oczami dwa tańce (ja je tak nazywam, chociaż nie są tańcami w pełnym znaczeniu tego słowa, ale zawierają charakterystyczne elementy wymieniane w definicji tańca; jest w nich i rytm, i emocje wyrażone ruchem).
Pierwszy kojarzy mi się z Edirne (Turcja). Jak pomyślę o tym mieście widzę kilkusetletnie meczety, słyszę śpiewne recytacje patetycznych wierszy, słyszę piszczałki i bębny narzucające rytm tanecznym krokom mężczyzn skąpanych w litrach oleju, uczestniczących w odbywających się tu walkach.
Z tańcem kojarzy mi się też wielkie widowisko, powtarzające się każdego dnia podczas zamykania niektórych punktów spornej granicy indyjsko-pakistańskiej i nie odbywa się ono wyłącznie dla turystów. Cieszy się