20200428

Groźne miny, tupnięcia nogą i skomplikowane kroki

Kalendarz nietypowych świąt przypomniał mi, że jutro Międzynarodowy Dzień Tańca i mignęły mi przed oczami dwa tańce (ja je tak nazywam, chociaż nie są tańcami w pełnym znaczeniu tego słowa, ale zawierają charakterystyczne elementy wymieniane w definicji tańca; jest w nich i rytm, i emocje wyrażone ruchem).

 Pierwszy kojarzy mi się z Edirne (Turcja). Jak pomyślę o tym mieście widzę kilkusetletnie meczety, słyszę śpiewne recytacje patetycznych wierszy, słyszę piszczałki i bębny narzucające rytm tanecznym krokom mężczyzn skąpanych w litrach oleju, uczestniczących w odbywających się tu walkach.

 Z tańcem kojarzy mi się też wielkie widowisko, powtarzające się każdego dnia podczas zamykania niektórych punktów spornej granicy indyjsko-pakistańskiej i nie odbywa się ono wyłącznie dla turystów. Cieszy się zainteresowaniem obywateli obu państw, o których trudno powiedzieć, że żyją w pełnej zgodzie.
 Jeszcze zanim pojawią się bohaterowie spektaklu, podekscytowana publiczność skanduje patriotyczne okrzyki. Ceremonia nie zawsze jest identyczna, chociaż powtarza się większość elementów. Jak w teatrze pantomimy jest tu szeroka gama min i gestów. Wprawdzie przeważają groźne spojrzenia, demonstracja siły, ale są też pojednawcze uściśnięcia dłoni.
 Widowisko jest bardzo oryginalne i trudno się dziwić, że znane jest na całym świecie. To jeden z obyczajów, których mnogość i różnorodność powoduje, że nasza planeta jest tak ciekawa i kolorowa.

 Przy okazji dzisiejszej krótkiej "podróży" do Indii, dodam jeszcze, że na "tak" i "nie", Hindusi kiwają głowami jak Bułgarzy czy Grecy (czyli w przeciwnym kierunku, niż w Polsce).

Poniżej 3 filmy z fragmentami granicznej uroczystości
..
..
Oddział pakistański na początku ceremonii - 3 min.
..
..
Potyczka na gesty
(Pakistańczyk z czarnym, Indus z czerwonym wachlarzem na nakryciu głowy) - 3,5 min.
..
..
Ceremonia zdjęcia flag widziana ze strony Pakistanu.
..
..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz