20210618

Różane co-nieco


 Belona o niezwykłej urodzie, skradła serce trackiego boga wiosny i męstwa.
W czasie wesela podarowano jej wianuszek z róż. Piękna Belona zrzuciła kwiaty w dół. Kiedy dotknęły ziemi, w całej dolinie u podnóża gór Hemus, zakwitły ich tysiące. 
Ta niezwykła dolina jest w Bułgarii, w kraju róż i olejku różanego (cenionego przez świat), w kraju mnóstwa różanych eliksirów, różanych przysmaków, różanej rakijki i likieru różanego.
Do przypomnienia legendy sprowokował mnie tekst Fuscili tworzącej pyszności z płatków. Moment na ich zbieranie jest bardzo odpowiedni. Recepty na likier nie są skomplikowane. W Bułgarii chyba najczęściej robi się go z płatków olejkodajnej róży damasceńskiej, ale inne odmiany też się sprawdzają.
Dla ciekawych dwa przepisy, ilość dodawanych składników (cukru, alkoholu, wody) zależy od gustu i trochę od odmiany róż. 
 

Likier różany
___
 
Płatki z około 15 kwiatów róży damasceńskiej przetrzeć z cukrem (+-300 g);
włożyć do rondla, zalać wodą (1-1,5 szklanki);
na wolnym ogniu gotować do czasu osiągnięcia konsystencji gęstego syropu;
po ochłodzeniu dodać kilka kropel soku z cytryny i przecedzić;
zalać wódką (ok. 300 ml) i wymieszać. 
___

Płatki róż (+-200 g) zmielić z cukrem (0,5-0,7 kg);
zalać +-40% alkoholem (0,5-0,6 l) i wodą (alkohol i woda w proporcji 1:1);
dobrze wymieszać;
pozostawić na miesiąc w ciemnym, chłodnym miejscu, mieszać co kilka dni. 

Na 1. zdjęciu: róża damasceńska.
Na 2. zdjęciu: likier różany, gliniane naczynie na rakiję i naczynia do picia rakii, przypominające malutkie buteleczki. 
 

 "W bałkańskim kociołku" - w książce o Bałkanach i moim życiu w "kociołku" znalazło się też kilka przepisów. Książka jest dostępna w bardzo wielu bibliotekach, a tu jest trochę jej fragmentów.
___
 

4 komentarze:

  1. No, tak! Nastał czas róż. U mnie też kwitną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne i smaczne. Ja bardzo lubię przetwory z różanych płatków. :)

      Usuń
  2. O, jak fajnie! Mam przepis!!!! Dziękuję pięknie! Wprawdzie nie ma u mnie róż damasceńskich, ale są bardzo podobne dzikie! No i likierem można się delektować o wiele szybciej, niż nalewką! :-)))))
    Macham serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, Fusilko, właściwie masz do likieru gotowe syropy i możesz sobie poeksperymentować na malutkiej ilości. Aż sięgnęłam przed chwilką po oryginalny likier, bo wydaje mi się, że on ma trochę inną konsystencję (taki jakby trochę gęściejszy jest). Ciekawa jestem czy będzie Ci ten różany eliksir smakował.
      Serdeczności i buziaczki 😘

      Usuń