20230331

Czerwone jajka, święty ogień i siedmionoga Kira




 Co kraj, to obyczaj... Bałkańskie tradycje często różnią się od tych znanych w pozostałej części Europy, natomiast są wspólne dla państw tego regionu.
  Wokół wielkanocnych świąt krążą inne, siłą rzeczy ich terminy też nie są stałe. 
 Jest wśród nich miły dzień przebaczania mniejszych i większych grzeszków - mówi się o nim proczka lub proszka (w Macedonii i w Bułgarii).
 Niedzielę palmową nazywa się kwiatową lub wierzbową, a przed nią sobota wypełniona tańcem i śpiewem, czyli Łazarovden.
 Pierwsze malowane jaja bałkańskie zgodnie z tradycją muszą być czerwone. Są symbolem wiosennych świąt, tak jak kozunak (przypominający w smaku chałkę).
 W rodzinach posiadających greckie korzenie, tydzień przed Wielkanocą, pojawia się Kira Sarakosti - siedmionoga kobieta - siedmionoga tylko jeden dzień, bo odrywa się jej, odcina lub odłamuje po jednej nodze... aż do soboty.
 I kolejny akt przed wielkanocnym świętowaniem: specjalne samoloty wyruszają do Jerozolimy, żeby powrócić ze świętym ogniem na pokładzie, witanym bardzo, bardzo uroczyście.
 ___
 ___
 
 Z bałkańskiego kalendarzyka
 
 49 dni przed Wielkanocą są sirni zagowezni, szczególny dzień przebaczania i nie wypada o nim zapomnieć. Miły to zwyczaj, bo chyba każdemu zdarza się coś przeskrobać (czasem nawet nieświadomie), a więc przyjemnie jest wiedzieć, że uraza, czy żal poszły w niepamięć. 
 Ludzie odwiedzają się nawzajem, nie po to, żeby się spowiadać lub dyskutować o konfliktach; zgodnie z rytuałem wypowiadają po jednym, krótkim zdaniu (zawierającym prośbę o wybaczenie i w odpowiedzi przebaczenie), a później czas na przyjemności.
 W wielu domach (zwłaszcza tam, gdzie są małe dzieci) zawiesza się pod sufitem chałwę (małe, bujające się kawałki). Ten, kto bez pomocy rąk, chwyci ją ustami, będzie mieć powodzenie przez co najmniej rok.


  W sobotę, przed kwiatową niedzielą, jest święto "Łazarowden": odwiedzanie sąsiadów, śpiew i taniec (m.in. buenek). Wspomina się też tego dnia zmarłych i zgodnie ze zwyczajem  przygotowuje się na słodko gotowaną pszenicę z dodatkiem orzechów. I chociaż obowiązuje post, można sobie pozwolić na rybę (nie jest tu zaliczana do potraw postnych).
 Na fotografii powyżej - łazarki, młode dziewczyny, które jak kolędnicy w Boże Narodzenie, odwiedzają sąsiadów. Zdjęcie jest archiwalne, ale zwyczaj pozostaje ciągle żywy.

  Kira Sarakosti - kobieta bez ust, z krzyżykiem na głowie, z rękami złożonymi jak do modlitwy i z siedmioma nogami - przez cały Wielki Tydzień jest obecna w rodzinach posiadających greckie korzenie. Każdego dnia Kira traci jedną nogę, ostatnią - w Wielką Sobotę.
 
 W przedświątecznym tygodniu odzywają się stare przesądy. Wielki Czwartek to dzień, w którym w żadnym razie nie należy wykonywać niektórych prac domowych. Pranie lub szycie  może przywołać grad i huraganowe wiatry. Nie dobrze pozbywać się jakichkolwiek przedmiotów z domu lub udzielać pożyczek. Przekazywane z ust do ust nakazy tradycji, każą dać odpoczywać zwierzętom gospodarskim.
 
  Tuż przed Wielkanocą, z krajów bałkańskich wystartują samoloty, z kapłanami na pokładach. Wszystkie polecą w tym samym kierunku - do Jerozolimy. 
  W pogrążonej w ciemności kaplicy Grobu Pańskiego, samoistnie zapłonie święty ogień. Zanim to się stanie, odbywają się tu te same rytuały, mające potwierdzić, że żadna ziemska istota nie jest zamieszana w Cud Świętego Ognia, powtarzający się każdego roku. Jest sprawdzanie wnętrza i komisyjne pieczętowanie drzwi, które zostaną uroczyście otwarte dla jednego kapłana, po modlitwie wynoszącego święty ogień, wędrujący od świecy do świecy, wśród tłumu wiernych.
 
 Bałkańskie samoloty, już ze świętym ogniem na pokładzie, wyruszą w drogę powrotną do Grecji, Bułgarii, do Serbii... Muszą się spieszyć, żeby dotarł wieczorem do każdego zakątka kraju, zanim w cerkwiach zgromadzą się wierni. 
  Światła w kościołach zostaną wygaszone. Noc rozświetli święty ogień przekazany ludziom, towarzyszący im w drodze do domu.
- Chrystus zmartwychwstał! - ogłoszą o północy kapłani.
  W migającym świetle świec, przy akompaniamencie kościelnych dzwonów i w wielu miejscach z kolorowymi fajerwerkami strzelającymi nad głowami, zacznie się wielkanocne świętowanie. 
 ©

Powitanie świętego ognia w Serbii

Ogłoszenie zmartwychwstania w bułgarskim mieście Veliko Tarnovo
  

O wymienionych świętach pisałam kiedyś na swojej stronie o Bałkanach, w ramach przenosin trafiły tu. Tekst nic, a nic nie stracił na aktualności. Wielkanocne rytuały pozostają niezmienne.
___
___


 

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe , warto wiedzieć jak inni świętują 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ciekawie nie tylko dla mnie. :) Wielkanoc na Bałkanach wydaje mi się huczniejsza, niż Boże Narodzenie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Mam takie wrażenie, że Święta Wielkanocne na Bałkanach są bogatsze w celebracje wszelaką niż u nas. A może to wynika historii?
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak, jak myślisz, Fuscilko. Celebracji jest znacznie więcej. Z powodu Wielkanocy są wolne 4 świąteczne dni (piątek-sob-niedz-pon). :)
      Przesyłam serdeczności i moc buziaczków! :)

      Usuń