20210811

Siła przed prawem (Maksia i Azorka dialog o wolnym szczekaniu)

 
- Maksiu, to ty? 
- Ja, ja. Kto szczeka? 
- Ja, Azorek. Jak się masz, psi synu? 
- Tylko bez żartów, bo jestem wściekły nie na żarty i rzuciłbym się ze złości nawet na psa policyjnego!
- Oj, oj, chyba pan cię znowu zaprowadził do tego brytana, co to ci zawsze kość wydziera i za pośladek łapie...
- Eee... 
- Przyznaj się, a nie łżyj jak pies! 
- No! no! wyrażaj się przyzwoicie, bo cię wyekspediuję do wszystkich donnerwetterów! ty.. ty...
- Nie gniewaj się, kamracie. Domyślam się: pewnie ci ktoś nadepnął na ogon tak boleśnie, jak wtenczas, kiedyś się dobierał do salami... pamiętasz? 
- Nie zgadniesz, szczeniaku. Sam ci powiem. Wrrr... Cała psia krew się we mnie kotłuje ze złoś­ci! Wiesz, jak lubię szczekać. To moja pasja! Szczekam w dzień i w nocy z całej mej pieskiej mocy. Choć z tego żaden zysk, nie zamknie mi się pysk... Ha, ha, ale mi się zrymowało...
- No opowiadaj, opowiadaj...
- Wiesz, że na ulicy lubię sobie wyszczekać prawdę. Ale ludzie gorsi od psów. Przyszli wczoraj do naszego domu, uzbrojeni strrraszliwie, i kazali mi nałożyć kaganiec na mordę, no i nakazali, żebym nie szczekał publicznie... dasz wiarę?! A mojego pana ukarali za to, że jednego gościa chapsnąłem za łydkę... taką miał fizjomordę... wrrr... nie mogłem go znieść. Widzisz, co za bezprawie! nie pozwalają wyszczekać, co myślę!
- Tak, tak, Maksiu, siła przed prawem! A odwiedź mnie kiedy, to sobie zrobisz ulgę, bo w moich stronach można szczekać do woli. 
- Wpadnę z panem. Adieu!
- Adieu! 
 
©
Wyszczekane żale Maksia z psiego na język ludzki przełożyła Skarlet - na motywach dialogu z roku 1918.  
 

6 komentarzy:

  1. Fajnie się czyta. Pozdrawiam wakacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszczekać jeszcze można. Jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze... Brrr...! Źle to brzmi, ale niestety, masz rację. Pokręcona rzeczywistość...
      Wysyłam Ci, BBM, magiczne fluidy, może co nieco zaczarują... 😘

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Przekażę mojej Nutce, bo ona jako psia córka mocno zaangażowana w tę rozmowę... 😉

      Usuń