▼
▼
Dwaj kawalarze wpadli na pomysł...
Dwaj kawalarze wpadli na pomysł...
Do redakcji jednego z tygodników wysłali kilka środkowych strof ze znanego wiersza Do Laury, autorstwa Wieszcza Narodowego - Juliusza Słowackiego. Tego faktu nie zdradzili w załączonym liście, okraszonym błędami.
Czy mam nadal uprawiać niwę poezji? Czy mam talęt? - pyta młody poeta, rzekomy autor przesłanych wersów.
W kilku zdaniach debiutant prosi redaktorów - krytyków o ocenę swojej twórczości.
▼
▼
▼
Odpowiedź redakcji ukazała się na łamach tygodnika:
Zapytuje pan, czy pan ma "talęt". - napisano. Otóż, musimy panu powiedzieć, że nie mamy jeszcze łokcia do mierzenia "talętu", posiadamy natomiast kosz redakcyjny, w którym spoczął pański wiersz, mimo tak obiecującego początku:
Zapytuje pan, czy pan ma "talęt". - napisano. Otóż, musimy panu powiedzieć, że nie mamy jeszcze łokcia do mierzenia "talętu", posiadamy natomiast kosz redakcyjny, w którym spoczął pański wiersz, mimo tak obiecującego początku:
Za cóż tak zimny nieczucia kamień
Na serce moje się wali?
Żeśmy się kiedyś w kraju omamień
Na jedną chwilę spotkali?
Że cię tak długo dźwiękami lutni
Budziłem i do snu kładłem?
A ty, smutniejsza niż ludzie smutni,
Biegłaś za innym widziadłem?
Na serce moje się wali?
Żeśmy się kiedyś w kraju omamień
Na jedną chwilę spotkali?
Że cię tak długo dźwiękami lutni
Budziłem i do snu kładłem?
A ty, smutniejsza niż ludzie smutni,
Biegłaś za innym widziadłem?
Ciemność twej duszy jak dżumy plama
Od ciała przeszła do ciała:
Widzisz jad w sercu? to łza ta sama,
Którąś ty w serce nalała;
Widzisz, jak zagasł dziecka rumieniec,
Gdzieś ty ustami przebiegła?
A ten na głowie płonący wieniec
Tyś skrami oczu zażegła...
Od ciała przeszła do ciała:
Widzisz jad w sercu? to łza ta sama,
Którąś ty w serce nalała;
Widzisz, jak zagasł dziecka rumieniec,
Gdzieś ty ustami przebiegła?
A ten na głowie płonący wieniec
Tyś skrami oczu zażegła...
Redakcja przytoczyła przesłane strofy, jako wzór grafomanii.
▼
Niestety, w poecie nie dostrzeżono ani "talętu", ani talentu.
Żartownisie ustalili, kto był autorem odpowiedzi; okazało się, że był nim jeden ze znanych krytyków i historyków literatury. Gdy wieść o żarcie się rozniosła, redaktor i krytyk tłumaczył się natłokiem pracy, przemęczeniem i zaangażowaniem w organizowanie wieców w sprawie... przeniesienia zwłok Słowackiego na Wawel.
Rzecz działa się w Krakowie, w okresie międzywojennym. Prochy poety przewieziono z Paryża w 1927 r. i pochowano je w wawelskiej Krypcie Wieszczów.
___
___
↑ Gotowe! Tylko jak zatytułować?... Śmierć Nerona?... a może Bitwa morska?...
___
___
O innej historii związanej ze Słowackim opowiadał Tadeusz Boy-Żeleński (1874-1941).
W czasach jego młodości dwaj gimnazjaliści zanieśli swojemu profesorowi wiersz, rzekomo znaleziony przez ich ojca w bibliotece; w rzeczywistości autorem kilku strof pod tytułem: Klekot bociani, był właśnie ich ojciec.
Klekot bociani, płynący obłokiem,
Czasem się jasną opierścienia chmurą,
To z nad uroczysk, nieścigniony okiem,
Fenickich grobów rozbrzmiewa purpurą.
Czasem się jasną opierścienia chmurą,
To z nad uroczysk, nieścigniony okiem,
Fenickich grobów rozbrzmiewa purpurą.
To znów w krąg Hadu, rozpowietrzon żalem,
W noc jutrzenkową w smutki się obłóczy,
W noc jutrzenkową w smutki się obłóczy,
Edenu ciszą, greckich urn opalem,
W namiętny uścisk włos rozplecie kruczy.
W namiętny uścisk włos rozplecie kruczy.
Ale przenigdy, przenigdy w swym płaczu,
Ciebie nie wspomni, w ciebie się nie wpłuży,
Przenigdy z tobą, aniele - oraczu,
W nieprzeniknionej nie skłębi się burzy...
Ciebie nie wspomni, w ciebie się nie wpłuży,
Przenigdy z tobą, aniele - oraczu,
W nieprzeniknionej nie skłębi się burzy...
Młodzi dowcipnisie twierdzili, że ojciec nie ma pewności, ale sądzi, że autorstwo należy przypisać Słowackiemu.
- Jaka jest pana opinia? - pytali młodzieńcy.
Profesor, wielbiciel Słowackiego, później docent Uniwersytetu Jagielońskiego, spędził z Klekotem bocianim kilka dni, po czym oświadczył:
- Ojciec ma rację. To jest wiersz Słowackiego!
©
Oczywiście żadna z przytoczonych historii nie może zmienić faktu, że:
Słowacki wielkim poetą był
jak zauważył słynny nauczyciel, ze słynnego Ferdydurke Gombrowicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz