20200904

Puk, puk. - Kto tam? - To ja, Rzeczywistość.

 
"Nie zawsze można działać, ale każde działanie można najpierw przemyśleć." Wang Chong
 
 
 Czy jest coś złego w wyśmiewaniu ludzkich przywar? Nie. Satyra ma wiele zalet. Nie tylko śmieszy, nie tylko piętnuje, ale zwraca też uwagę, zdarza się, że kogoś zmusi do myślenia. Nierzadko bywa przerysowana. Czasem twórcy literackich czy filmowych postaci przypinają jednemu bohaterowi łatki, które spostrzegli u kilku osób.
 Przy okazji pana Bałkańskiego wspomniałam o pani Dulskiej  i słynnym Nikodemie. Ich sława nie przemija, bo wady się nie starzeją. Nie przestają się też pojawiać nowe gwiazdy. W czasach współczesnych urodziła się Hiacynta Żakietowa i szybko podbiła wcale nie mały kawałek świata. 
 Ileś lat temu ktoś w Polsce wymyślił Janusza. Miał stać się synonimem głupoty i prostactwa. I nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby ten ktoś nie posłużył się znalezioną w internecie twarzą i imieniem istniejącej osoby - zrobił to bez wiedzy i zgody zainteresowanego.
 Nie przypadkiem wspomniałam o Hiacyncie, która za wszelką cenę chciała być zaliczana do klasy wyższej, niestety, jej ambicje przewyższały posiadane umiejętności i maniery. "Twórca" Janusza zapewne też chciał zaistnieć... Dlaczego kosztem drugiego człowieka?
 Trudno sobie wyobrazić jak może się czuć. Jak znosi spojrzenia obcych ludzi, którzy znają jego twarz i imię z memów... którzy kojarzą go z okropnymi cechami.

 "Nie możemy zmusić najbardziej rozpalonej wyobraźni do wyobrażenia sobie czegoś bardziej brudnego, od tego, co może pokazać rzeczywistość." Tą refleksją kończy się satyryczna historyjka, którą przetłumaczyłam, i którą opublikowałam tu wczoraj.
 Dziś rzeczywistość pokazała mi coś bardzo brudnego, pewnie by się tak nie stało, gdyby ciekawość nie kazała mi sprawdzić kto był pierwowzorem Janusza... sądziłam, że to postać literacka...
 
P.S.
 Sprawa Janusza trafiła do sądu. Nie śledziłam jej dalszego ciągu. Być może twarz pana Janusza przestała być wykorzystywana. Nawet, jeśli tak się stało, pozostaje niesmak...
...
...
 A ponieważ wspomniałam o Hiacyncie - jeszcze kilka słów. Hiacynta (Patricia Routledge) jest bohaterką brytyjskiego serialu "Co ludzie powiedzą?". Scenariusz napisał Roy Clarke. Mam ten serial na płytach i czasem do niego wracam. Niekiedy zachowanie Hiacynty bywa żenujące, ale całość oceniam pozytywnie i uważam, że to komedia gwarantująca śmiech. Polecam (jeśli ktoś nie miał okazji poznać Hiacynty).
 
Kadr z filmu

 

8 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie przyszło mi do głowy szukanie pierwowzoru Janusza. Byłam przekonana, że to przypadkowe imię wzięte z sufitu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywam wściekła na własną ciekawość. Dostarczam sobie czasami niepotrzebnych stresów.
      Trafiłam na rozmowę z właścicielem twarzy i imienia (była kilka lat temu w TV).
      Zastanawiam się jak czułby się ktoś, kto puścił w świat te memy, gdyby wykorzystano zdjęcie i imię jego/jej brata/męża/ojca czy dziecka - nawet, gdyby bliska osoba posiadała nieciekawe cechy charakteru.
      Brak słów.

      Usuń
  2. No tak. To zmienia postać rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha! Bardzo lubię perypetie pani Hiacynty. Dobra satyra nie jest zła :)
    A sprawę Janusza przemilczę. Niesmak. Niesmak. Niesmak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do świata Hiacynty nie przestaję zaglądać od czasu do czasu. Myślę, że dobór aktorki był strzałem w dziesiątkę. Jest doskonała. Zresztą nie tylko ona. Elżbieta trzęsąca filiżankami też jest świetna i Powolniak... chyba wszyscy. 😁
      Cieszę się, że podzielamy sympatię do tego serialu (i do starego kina). 😊

      Usuń
  4. Szczerze mówiąc nigdy nie oglądałam tego serialu CO Ludzie POWIEDZĄ. Zachęciłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest dostępny on-line w różnych miejscach (jest na CDA.pl). Bardzo śmieszny serial. Spośród osób, które znam, nie spotkałam nikogo komu by się nie podobał. 😊

      Usuń