20210408

Hokori-o motsu - zachowaj dumę


 Każda jest jak kwiat, piękna w niepowtarzalny sposób, i niczym wierzba - wdzięczna, giętka i silna. Żyją w miejscach nazywanych karyukai - świat wierzb i kwiatów - intrygujący, zamknięty świat gejsz. Oczami gejszy spojrzałam do jego wnętrza.
 Japońskie tradycje i mentalność różnią się od europejskich. Myślę, że najlepszym sposobem na zaspokojenie ciekawości, poznanie i zrozumienie jakiejkolwiek kultury jest wsłuchiwanie się w opowieści ludzi na co dzień żyjących w nieznanej, czy mało znanej rzeczywistości. Właśnie dlatego sięgnęłam po książkę, w której historię swojego życia opowiedziała Mineko Iwasaki.
 Imię Mineko nadano jej kiedy skończyła pięć lat i przeprowadziła się do domu gejsz. To był koniec prawdziwego dzieciństwa. Nazwisko Iwasaki otrzymała w wieku dziesięciu lat - wtedy została spadkobierczynią majątku i tradycji rodu Iwasaki (Majątek Iwasaki wynosił miliony dolarów w nieruchomościach, kolekcji kimon, biżuterii i dziełach sztuki).
 Jeszcze jako dziecko pokochała taniec. Lata 60. i 70. XX wieku: lata nauki (surowa szkoła etykiety, lekcje tańca, śpiewu, kaligrafii, ikebany i drogi herbaty (ceremonia parzenia herbaty)) a później lata pracy, zaowocowały, stała się najznakomitszą gejszą swojego pokolenia. Mając piętnaście lat zadebiutowała jako maiko - dorastająca gejsza. Na emeryturę przeszła jako 29-latka, będąc u szczytu sławy (słowo "emerytura" dziwnie brzmi w tym przypadku, ale powtarzam je za autorką). Mineko zamknęła dom gejsz Iwasaki, rozczarowana po próbach wprowadzenia zmian w archaicznym systemie edukacji i w zawodowych prawach gejsz.
 
Jako maiko, raz na pięć dni bywałam u fryzjera. Żeby zachować kształt uczesania, musiałam sypiać na drewnianej podstawce, malowanej laką i przykrytej wąziutką poduszką. Początkowo nie mogłam zasnąć na twardym klocku, ale potem się przyzwyczaiłam. Istnieje pewna stara sztuczka, dzięki której śpiące gejsze nie kładą głowy na podłodze. Wieczorem służąca sypie na posłanie nieco otrębów ryżowych. Jeśli maiko wyrzuci podstawkę spod głowy, ryż przykleja się do jej polakierowanych włosów.
 
  Czułam, że muszę przemówić - napisała w swojej biografii. - Chciałam, by każdy wiedział, co naprawdę znaczy być gejszą, wybrać niezwykłe, niecodzienne życie, pełne wyrzeczeń i wspaniałych doznań. Wokół gejszy narosło wiele legend i nieporozumień. Mam nadzieję, że to co opowiem, przyczyni się do wyjaśnienia kontrowersji i posłuży jako rzetelny zapis unikalnego fragmentu japońskiej kultury.
 Trudno nie zgodzić się z Mineko, że: Powszechnie panuje błędne przekonanie, że do karyukai przychodzą wyłącznie mężczyźni. To nieprawda. Wiele kobiet urządza ozashiki, a jeszcze więcej uczestniczy w podobnych imprezach. Oczywiście, gros naszych klientów stanowią mężczyźni, ale zazwyczaj znamy ich rodziny. Moi goście przyprowadzali żony i dzieci na spotkania ze mną w ochaya. Bywali także na moich występach. Paniom podobały się zwłaszcza Miyako Odori i zapraszały mnie do siebie przy różnych okazjach.
 Prasa twierdziła, że od stu lat nie było słynniejszej gejszy, niż Mineko. Za sukcesy zapłaciła smutkiem, a nawet rozpaczą, bo życie gejszy ma także ciemną stronę (to jej słowa). Na co dzień dźwigała ten ciężar, także dosłownie (ona ważyła czterdzieści pięć kilogramów, a jej kimono wraz z ozdobami głowy - dwadzieścia kilogramów).
 

 
  Zapraszam na niezwykłą podróż w głąb świata Gion Kobu.
 To, że wybrałam taki zawód, jest prawdziwą ironią losu. Jako geiko (człowiek sztuki) wciąż błyszczę w światłach reflektorów, chociaż dzieciństwo spędziłam w mrocznej szopie. Ciągle obracam się wśród ludzi, bawię gości i publiczność, choć w gruncie rzeczy najbardziej cenię ciszę i odosobnienie. Jako geiko muszę być wierzbą, podatną na każdą presję, chociaż z natury jestem uparta, krnąbrna i bardzo, bardzo dumna. Dobra geiko potrafi użyć wyuczonych umiejętności, aby stworzyć wokół siebie swobodną i wesołą atmosferę. Ja w głębi duszy stronię od towarzystwa innych ludzi. Słynna geiko praktycznie nigdy nie jest sama. Mnie się to wcale nie podoba. Dziwne, prawda? Wręcz można by pomyśleć, że specjalnie wybrałam najtrudniejszą drogę, aby poznać i przezwyciężyć własne słabości.
Mineko Iwasaki - "Gejsza z Gion"
 Mineko ma ciekawe korzenie. Jej ojciec to potomek znakomitego, choć zubożałego rodu arystokratów, matka urodziła się w legendarnej rodzinie piratów, członkowie tego klanu świetnie znali się na ziołolecznictwie  (niektórzy z nich zrezygnowali ze zbójeckiego życia i stali się medykami rodu Ikeda i wielkich możnowładców z Okayamy). Krewni ojca nie wybaczyli mezaliansu i zakochana para musiała opuścić ogromny dom na włościach Tanaków.
 Mineko na zawsze zapamiętała dewizę ojca: Hokori-o motsu - Zachowaj dumę. Żyj z godnością bez względu na przeciwieństwa losu.
 

 Rodzice nigdy nie odcięli jej drogi powrotu, miała z nimi kontakt, wiedziała, że jest kochana.
 W zupełnie innej sytuacji była gejsza - bohaterka filmu "Wyznania gejszy" - jako dziecko (przed II Wojną Światową), wbrew własnej woli, sprzedana do domu gejsz. Wspominam o filmie przy okazji książki. To dwie różne historie, ale na pewno interesujące dla ciekawych i zgłębiających obyczaje innych kultur.
 Film to także spojrzenie na piękne stroje, między innymi dla nich wracam do niego od czasu do czasu.
 

 Kimono to prawdziwy symbol naszego zawodu - wspomina Mineko. - Jest dla nas niemal święte. Jest widomym znakiem naszego powołania. Uszyte z najlepszego i najdroższego materiału świata, stanowi kwintesencję piękna w naszym rozumieniu. Każde z nich to unikalne, jedyne dzieło sztuki, wykreowane przez artystę i przez właścicielkę. Ogólnie biorąc, kimono wiele mówi o tym, kto je nosi. Określa stan majątkowy, gust, pochodzenie i osobowość. Krojem niewiele różni się jedno od drugiego, za to feerii barw i wzorów praktycznie nie ma końca.
 Wielką wartość sentymentalną także dodatków do stroju obrazuje ta historia:
 W kwietniu 1970 roku zostałam zaproszona na nieoficjalny bankiet z udziałem księcia Karola. Było piękne słoneczne popołudnie. Wachlowałam się moim ulubionym wachlarzem. Książę Karol uśmiechnął się do mnie.
 - Mogę go wziąć na chwilę? - spytał.
 Podałam mu wachlarz. Zanim zorientowałam się, co chce zrobić, wyjął pióro i złożył swój podpis. - Och, nie! - jęknęłam w duchu z przerażeniem. Uwielbiałam ten wachlarz. Nie wierzyłam, że książę Karol mógł postąpić w ten sposób, nie pytając mnie przedtem o zgodę. Niech sobie będzie nawet księciem, pomyślałam. Nic mnie to nie obchodzi. Zachował się jak ostatni prostak.
 Oddał mi wachlarz, sądząc zapewne, że uczynił mi wielką łaskę.
 - Wasza Wysokość, proszę przyjąć go ode mnie w darze - powiedziałam szkolną angielszczyzną. - Będę tym bardzo zaszczycona. Niezmiernie go lubiłam.
 Zdziwił się.
 - Nie chcesz mojego autografu?
 - Nie, dziękuję.
 Miałam wrażenie, jakby książę Karol zbrukał coś cennego.


 Oczywiście polecam i książkę "Gejsza z Gion", i film "Wyznania gejszy" - ekranizację powieści Arthura Golden'a, autor przeprowadził długie rozmowy z Mineko podczas pracy nad książką, i chociaż rzecz dzieje się przed jej urodzeniem, skala umiejętności wymaganych od gejsz niewiele się zmieniła; Iwasaki po fakcie żałowała swojej "spowiedzi", uznała, że powiedziała zbyt wiele o osobistych doświadczeniach (film jest dostępny online w bezpłatnej ofercie na stronie cda.pl).

 Zamieściłam w tekście screeny z filmu. Na koniec jeszcze jedno zdjęcie (już nie z filmu), a zamieszczam je ponieważ intrygujące jest obuwie gejsz (czasem na bardzo, bardzo wysokich koturnach); na obrazie poniżej dobrze widać japońskie klapki, w których chodzenie chyba nie jest łatwe.
 Mam nadzieję, że ta krótka wizyta w świecie gejsz była miła.
 

 

4 komentarze:

  1. Japońska obyczajowość jest niezwykła, ale i trudna do zrozumienia dla Europejczyka- totalna odmienność kulturowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę nawet, że niektórych elementów wręcz nie udaje się zrozumieć. To na pewno przyczynia się do tego, że ta kultura jest tym bardziej intrygująca.

      Usuń
  2. Niezwykłe to wszystko , urok świata tkwi na inności. Bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak jest. Bez inności byłoby nudno. :)
      W książce jest bardzo wiele ciekawostek. Znalazła się na listach bestsellerów, myślę, że zasłużyła sobie na to. :)

      Usuń