20220531

Adieu! Tiurniuro!

 
 Kapryśna  skandalistka (mam na myśli Modę). Kapryśna pozostanie chyba na zawsze, ze skandali raczej zrezygnowała. Nie wywołuje już tak wielu emocji, jak kiedyś, zwłaszcza u płci przeciwnej. W minionych epokach znajduję dowody na to, jak bardzo mężczyźni przeżywali nakazy pani Mody. I zapewne nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dotyczyły one kobiet. Niektóre zmiany odczuwali boleśnie. Z tak wielką egzaltacją je komentowali... Z desperacją walczyli o spódnicę. Z oddechem ulgi żegnali tiurniurę.
 
Jejmość Tiurniura
Kłopocie mężów, modniarek zarobku!
W mych lichych rymów powiązanym snopku
Żegnam cię mody wszechwładnej królowo!
Bądź pozdrowiona, żeś strój już kobiecy
Rzucić, myśl wzięła, o cześć tobie za to!
Requiem tobie, żeś spokój w rodzinie
Wróciła mężom i ojcom na długo,
Bo tyś im była boleści maczugą!
Leż więc w pudełku na półkach we sklepie,
Zmarniej jak nędzny liść suchy na drzewie,
Niechaj potomność o Tobie nic nie wie,
Niech cię los srogi po twarzy poklepie!
Żegnaj tłustości udana naturo - Tiurniuro!
(1886 r.)

 Trudno mi zrozumieć dlaczego nieszczęsna tiurniura była boleści maczugą, no ale skoro mężowie i ojcowie tak to odczuwali, niedziwne, że entuzjastycznie krzyczeli: Adieu!
 W tym samym roku 1886 pewien

20220529

Kilka wersów... kilka nutek...


 
Ci, Którzy Nie Wiedzą,
Że Nie Wiedzą -
To GŁUPCY. Unikaj Ich.
Ci, Co Nie Wiedzą,
Ale Wiedzą, Że Nie Wiedzą -
To PROSTACZKOWIE. Poucz Ich.
Ci, Co Wiedzą,
A Nie Wiedzą, Że Wiedzą -
To ŚPIĄCY. Obudź Ich.
Ci, Co Wiedzą i Wiedzą,
Że Wiedzą -
To MĘDRCY. Idź Ich Śladem.
 
 To był Julian Tuwim. A dalej chwila z bałkańską muzyką.
 Przedstawiłam kiedyś, jeszcze na starej stronie, chorwackiego piosenkarza znanego na całych Bałkanach. Nazywa się Vlado Kalember i ma bardzo charakterystyczny głos. Nie pojawił się tu po przeprowadzce - trudno powiedzieć, czy WP nie chciał się z nim rozstać, czy nie przypadł do gustu Bloggerowi. Postanowiłam naprawić błąd i oto jest. Zaśpiewa

20220527

Śmiać się czy płakać?

 
 
 - Powiedz mi, co uwielbiasz, a ja ci powiem ktoś ty jest - powiedział francuski, XIX-wieczny pisarz Charles Saint-Beuve. 
 Co ja na to? 
 Zastanawiam się...
 
 Skuteczność rozgryzania ludzkiego charakteru taką metodą, potwierdza Samuel Smiles.
 - Pospolita natura sądzi pospolicie. Dla małego głupca, wielki głupiec jest najwyższym ideałem mą­drości.
 ...
 
 Utkwił mi w pamięci sondaż z ostatnich dni,  ciekawa jestem co by powiedział Saint-Beuve o tych, którzy widzą obecnego premiera na stanowisku prezydenta. Za coś go lubią. Za co?
 Co myślą? Że mąż stanu?

20220522

Arystokrata o arystokratach

 
 Nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem "serialowa", choć to i owo zdarzyło mi się obejrzeć, zwykle po fakcie, co ciekawości oszczędza domyślania się: co dalej... 
 Na palcach mogę policzyć bardzo długie seriale, które widziałam. O jednym z nich chyba nie warto się rozpisywać i wcale nie dlatego, że coś z nim nie tak. Wręcz przeciwnie. Zasługuje na określenie: doceniony - znany - światowiec z bagażem nagród. 
 Ten światowiec (w przenośni) i jednocześnie mój serialowy faworyt to

20220515

20220514

Słodko, słodziej, najsłodziej

  Ciasta, torty, ciasteczka, pączusie... słodko... słodko, bardzo słodko... a najsłodziej 17 maja, bo to Światowy Dzień Pieczenia. Nie zagłębiałam się w dociekaniach: od kiedy, kto i dlaczego... 
 Niewątpliwie zaangażowanie w tworzenie delicji wymagało więcej skupienia i pracy, a nawet bywało stresujące, w czasach kuchni węglowych.
Jednej rzeczy strzeż się, zwłaszcza
Gdy chcesz zostać całym, człecze.
Wyjdź na dwa dni z domu wówczas,
Gdy twa żona... ciasto piecze. 
 - radził mężom satyryk z przeszłości.
 Oczywiście wielu panów angażowało się w pieczenie. Niejaki Fonio na pewno znał się na rzeczy, a przy okazji chyba lubił rymować, bo w właśnie w formie rymów, przekazał swoje wskazówki w r. 1914.
Mówi przepis gospodarski (do pieczenia ciast odnośnie): Nie dotykać palcem ciasta, kiedy ciasto w górę rośnie, 
Lecz zostawić je w spokoju, już co najmniej przez godzinę, a dla ciepła - dobrze wstawić pod poduszkę lub pierzynę.
A postąpisz zaś inaczej - to popsuta cała praca, zatem dobra gospodyni niech nie rusza, niech nie maca!
Bo jeżeli raz opadnie, no to koniec! Prztyk - i basta! Nie dotykać radzę paniom (nota bene - co do ciasta).
 Jeszcze nie wiem jakim ciastem uczczę Dzień Pieczenia, ale trzeba się przygotować - pomyślałam i zajrzałam do broszurki z lat 30. XX wieku, wydanej przez mistrza. Wedel podaje w niej troszkę niezawodnych przepisów. - Cóż pan proponuje wybrać? - zapytałam pewnego kucharza sprzed wieku. - Ptysie czekoladowe! - odpowiedział bez namysłu.

20220509

Zabrakło mi epitetów...

 
 Mordują. Gwałcą.
 Zezwierzęcenie? Nie! Porównanie ich do zwierząt byłoby dla zwierząt bardzo obraźliwe. Czy to jeszcze ludzie? Nie! To potwory z psychopatyczną osobowością.
 Jestem tak wzburzona...  Myśli przeskakują się nawzajem, bez ładu i składu.

20220507

Majowe zamieszanie


 
Cokolwiek zamierzasz sadzić lub budować, kolumny czy sklepienia, wzdęty kształcić terras albo grotę kować, nigdy z oka nie spuszczaj Natury. Obchodź się z tą boginią, jak ze skromną dziewicą, ani ją strój zbytecznie, ani nadto obnażaj.
(1807 r. I. Czartoryska)
 
 Obudzone przez wiosnę dzieła bogini Natury pospiesznie się stroją. Kaktusowe drzewa prawie gotowe do uczestniczenia w majowym konkursie piękności.

20220505

Bohaterowie gęby i pióra


 Teraźniejszość - nieodrodna córka Przeszłości. Moda funduje jej nowe stroje, pokazuje się więc w innych fatałaszkach, niż matka. Pomyślałby kto, że i charakter ma odmieniony... nic bardziej mylnego...
 Dziedziczka Przeszłości lubi mawiać, że idzie z duchem czasu. Śmiech mnie ogarnia... Taki jakiś wynędzniały ten duch czasu - do przodu nie chce mu się iść... drepcze nieszczęśnik tymi samymi ścieżkami.
 Próbuję czasem zamienić kilka słów z niektórymi ambitnymi duchami z przeszłości, ale one, niestety, nie odpowiadają. Ich głos utknął w minionym świecie. Czasami, jak echo, powraca...

Stań na wysokiej, kochanku, wieży,
Niech oko twoje Polskę przemierzy,  
Jeżeli bielma nie masz na oku,
Dojrzysz, iż wszędzie pleni się góra
Imć bohaterów gęby i pióra.
Jest ich tysiące, każdy zuch w zucha,
Zwłaszcza, że nie brak jadła dla brzucha,
Każdy z nich przecież jest na posadzie,
Co miesiąc w kieszeń gotówkę kładzie,
Małych tam ludzi nie znajdziesz zgoła,  
Wino to czyste, nie żadna lura,
Bohaterowie gęby i pióra.
 
 Stanęłam na wysokiej wieży i co widzę? Ponad sto lat minęło, a wciąż pleni się góra, już nie tych samych, ale jota w jotę... cała armia bohaterów gęby i pióra.
 
Ich obowiązkiem, tak im się zdaje,
Poprawiać czasy i obyczaje,

20220503

Uff! Feralny piątek


 Pamięć, jak to pamięć, dobra, ale czasami krótka. Nie, żebym takie figielki pochwalała... pamięć i tak robi swoje.
 Czy wspominałam o tym, że jestem trochę przesądna? Hm, 'W bałkańskich kociołku' chyba tak, w końcu z życia na Bałkanach to i owo przygarnęłam, ale tu? 
 Wypytuję pamięć o 'niebieskie oko' (pisałam? nie pisałam?), a ona nic - milczy jak zaklęta (moje piękne 'niebieskie oko' wisi w domu i ma zadanie: strzeże przed złym spojrzeniem).
 Tak naprawdę przesądna jestem mniej, niż trochę, między innymi, nie boję się czarnego kota, ale to pewnie dlatego, że uwielbiam koty, czy takie urocze stworzenie może przynieść pecha?
 Oho! Pamięć się odezwała... kiedyś była tu piosenka 'w piątek, trzynastego' (→), bo ja w trzynastego ani ciut, ciut nie wierzę. Trzynastego świat w różowym kolorze - będę podśpiewywała za kilka dni (tak, tak, 13. maja wypada w piątek).
 Właściwie nie zamierzałam wymieniać przesądów, tak sobie tylko