...
poszłam w masce zawinięta w pelerynę ciemną
z oczami zwężonymi
w migocące sierpy
szczęście mnie nie poznało
nie wiedząc że to jestem
ja której nie cierpi
i los też mnie nie poznał
i pomyślał sobie
czemuż nie mam dogodzić
tej obcej osobie
...
To Maria Pawlikowska Jasnorzewska.
Cóż pozostaje?
Chwytam maskę
i biegnę na bal wydany przez Życie.
Na wielkiej maskaradzie,
w tłumie ukrytych twarzy,
może i ja zatańczę ze Szczęściem?...
Skarlet
Powodzenia w tańcu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Maseczka na nosie, wachlarz w dłoni... Mam nadzieję, że się nie potknę... 😉
UsuńJa już takich zabaw nie planuję, ale Tobie życzę pełnego zawrotu głowy w tańcu ze Szczęściem! :)
OdpowiedzUsuńIncognito powinno zadziałać... Dziękuję! 😊
Usuń