Stres - niemożliwy do wyeliminowania z życia. Staram się go kontrolować: trzymam pod kluczem, nie pozwalam kraść chwil należących do relaksu, nie pozwalam mu manipulować oczami, ciągle dostrzegającymi sympatyczne drobnostki w codzienności.
Stres karmi się siłami potrzebnymi do dźwigania rzeczywistości, a ta staje się coraz cięższa. Wiadomość o wojnie tuż, tuż, musi budzić przerażenie - nie może jednak wywoływać paniki. Stres + panika to wyniszczający twór. Nie zamierzam mu się poddać, pomimo biegających w głowie myśli, niekoniecznie wywołujących uśmiech.
Jak echo wracają