20220422

Zatańcz ze mną



 Mały brzdąc z nóżkami na stopach dziadka (to ja) i pierwsze taneczne kroki (czy moje? raczej dziadkowe). 
 Odrastałam od ziemi. Nauka trwała. Walc... Kolejne tańce...
 A potem było tango... wspaniałe, porywające... La Cumparsita... ulubione tango mojego Taty? grał je najczęściej... siadał i grał, a ja zachłannie łykałam każdą nutkę tego tańca, który zanim wkroczył na salony, dość długo uznawany był za skandaliczny.
 - Czy damie z towarzystwa starczy odwagi tańczyć na balach tango? - zastanawiano się w polskich mediach jeszcze na początku XX wieku. W roku 1914 wyjaśnienie tej kwestii nie pozostawiało wątpliwości: - Starczy, o ile dama taka odznacza się - brakiem wstydu!
 W tym samym roku prasa donosiła: Arcybiskup Paryża, kardynał Amette potępił tango. "Przypominamy wiernym, iż w całem zachowaniu swojem powinni przestrzegać reguły skromności chrześcijańskiej, które są niestety, zbyt często gwałcone. Potępiamy więc taniec cudzoziemskiego pochodzenia, pod nazwą tango, obrażający moralność. Chrześcijanie nie powinni mieć w nim udziału." 
 Pomimo głosów sprzeciwu tango nie poddawało się. Doskonale rozumiem wszystkich, którzy nie potrafili oprzeć się muzyce przepełnionej emocjami, rozumiem niemoc opanowania nóg rwących się wykonywać "skandaliczne" kroki.
 Warszawa uległa urokowi tanga, podkreślały ten fakt między innymi gazety satyryczne.

W czasach różnych pojęć, gustów i dążności,
Choć pod jednym względem ulegamy zgodzie,
Oto właśnie Tango, taniec zmysłowości,
Tak szerokie wzięcie ma w Syrenim Grodzie.
(1913 r.)
 
 Kraków miał odwagę umieścić "niemoralny" taniec na liście pokazów z okazji zabawy kończącej karnawał krakowski w 1914 r.
 "Trudne zadanie wprowadzenia takiej innowacyi, jak program estradowy, rozwiązane zostało jak najszczęśliwiej. Dość wymienić urozmaicenie, jakiem będzie pełna humoru bluetka francuska "w wagonie". Ćwiczenia w tangu dobiegły kresu. Kilkanaście par zaprezentuje ten taniec widzom; nigdy jeszcze nie widziano w Krakowie tanga tak licznego, a zespół tylu osób wydobywa zeń niezwykłe efekty. Najwyższy punkt zabawy, pochód masek, będzie tym razem zorganizowany w szóstej figurze kadryla, tak aby przed widzami przesunęło się rytmicznym krokiem całe bogactwo kostiumów, wdzięk z jakim będą noszone, przepych toalet balowych i dorodny wdzięk świata kobiecego."
___
___
 
 Skąd się wziął taneczny rytm w tym, co dziś piszę? Niezawodny kalendarz nietypowych świąt przypomniał mi, że za kilka dni, 29. kwietnia jest Międzynarodowy Dzień Tańca.
 Mój romans z tańcem zaczął się w dzieciństwie, ale... nigdy i na nic, nie jest za późno.
 Pojawia się czasem wewnętrzny głos domagający się czegoś więcej, wtóruje mu jeszcze nieodkryta pasja z marzeniem bez kształtu w tle... i nagle przypadek staje na drodze... tak się stało w filmie, którego bohater odkrywa swoje pragnienia i odkrywa magię tańca. 
 Zanim zrobił pierwszy krok, rutyna i monotonia dyktowały mu rytm życia. Praca, dom, wiecznie spiesząca się żona, dorastające dzieci, praca, dom, praca... Codziennie jeździł tą samą trasą, dlaczego przykuwał jego uwagę szyld szkoły tańca? Może zaintrygowała go kobieca postać, stojąca w oknie? 
 Niewytłumaczalny impuls postawił go pewnego dnia pod drzwiami szkoły.  - Co ja tu robię? - pytał sam siebie. Po chwili wszedł i zapisał się na kurs dla początkujących.  Ukrywany przed rodziną flirt z tańcem zaczął się niewinnie, ale jak to flirt, powodował widoczne ożywienie. 
 Zaniepokojona żona zwróciła się o pomoc do prywatnego detektywa, wynik śledztwa zaskoczył ją. Za dziwnym zachowaniem męża stał romans, ale nie z kobietą... romans z tańcem... niezrozumiały, niewytłumaczalny.
 

 
  Zatańcz ze mną (Shall We Dance) to film z 2004 r., więc na  pewno wiele osób go widziało, ale wracam do niego dla świetnie tańczących: Richarda Gere i Jennifer Lopez, dla pięknych strojów i oczywiście dla treści: historii uwalniania tłumionych emocji, historii zrozumienia kochanej osoby (historii, która ma szczęśliwe zakończenie).
 
 Shall We Dance - Richarda Gere, Jennifer Lopez, Susan Sarandon, Lisa Ann Walter, Stanley Tucci (film jest dostępny w bezpłatnej ofercie cda.pl)
 
  Poniżej fragment filmu (link → ten sam fragment na YouTube)

6 komentarzy:

  1. Piękny taniec, sympatyczny film!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sympatyczny :)
      Nie wiem, czy dobrze się domyślam, że też go widziałaś.

      Usuń
  2. Jasne! Obejrzałam go z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och te tango nasze babki i prababki uznawały je za grzeszne ale uwielbiały niestety nie wszyscy potrafią je zatańczyć. U mnie kiepsko w tym temacie;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię tango. :) Mój Mąż ma (na szczęście) wrodzone poczucie rytmu, więc go nauczyłam tanga, no i mogę sobie potańczyć. :)

      Usuń