... bywa różnie. O tym, jak to drzewiej bywało opowie historyjka sprzed lat prawie 135. Opowiastka jest satyrą podszyta, ale przecież w każdym żarcie jest jakaś prawda... 
Rozkosze świąteczne 
-1887 rok-
Dziad kulawy czułym głosem prosi o jałmużnę, 
I pacierze cięgiem klepie, litanije różne. 
A gromada chłopów bieży, kędy dzwonek z wieży. 
___ 
Matuś znosi mięsa kupy i na stole składa.
I łykają wciąż gorzałkę, tak siarczystej mocy,
Aby zalać ino pałkę w dzionek Wielkanocy.
Piją, jedzą, bo to święta! - Niech każdy pamięta!
___ 
Lecz cóż robić? trza grać w karty, innej nie ma rady.
___ 
Bo jej milszym jest nad gości przedmiot jej miłości.
___ 
 I... po świętach
Znikły święta... Wszystkie blade twarze...
Jest niestrawność już przeklęta.
Gdzie są konsyliarze?!
Sam pan chory, pani chora, brzuchy na kształt dyni.
Jadą leki i doktory, proszki i... ricini.
Oprócz jęków cisza głucha. Przesyt i ból brzucha...






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz