![]() |
PRZYJACIEL DOMU - Przepraszam, że nie proszę do salonu, ale jestem bardzo zajęta. - Niech się szanowna pani ze mną nie cacka, ja sobie usiądę gdziekolwiek. |
Pan Gamoński zajmujący w XIX w. skromną posadkę w biurze kolejowym, ubolewał przed kolegą:
- A to trzeba mieć pecha! Boże Narodzenie i Nowy Rok przypadły w niedzielę! Tym sposobem licho wzięło dwa dni odpoczynku!
- Rzeczywiście...
- Na domiar - kończy Gamoński. - Zaglądam wczoraj do kalendarza i...
- I cóż?
- Nie dasz wiary! I Wielkanoc przypada w tym roku w niedzielę!
Pewnie by się zdziwił pan Gamoński, że i w tym roku to też niedziela. 😉
Zdarza się, że na Bałkanach wiosenne święto jest obchodzone w tym sam terminie, ale nie zawsze. Największe różnice?
- W Polsce to Wielkanoc, w Bułgarii Wielkidzień (po bułgarsku: Welikden - wymawia się tak jak napisałam).
- W Polsce uroczysta msza wielkanocna odbywa się w dzień, na Bałkanach 'wielkodzienna' msza jest w nocy (dokładnie o północy), w wielu miejscach towarzyszą jej fajerwerki.
Przygotowania do świąt zwykle zaczynają się wcześniej, rodzą się pomysły na wielkanocne menu. Rzuciłam okiem na podpowiedzi Lucyny Ćwierczakiewiczowej - guru XIX-wiecznych pań (przepisy zacytowałam w oryginalnym brzmieniu).
Mazurek królewski
Funt*
masła młodego utrzeć w donicy, wbić w to po jednemu 12 żółtek, funt
cukru i funt mąki, wymieszawszy, kłaść po łyżce za każdem żółtkiem
cztery łuty gorzkich migdałów, utłuczonych na masę i wiercić tę masę w
zimnem miejscu całą godzinę, a uwierciwszy, na blachę wyłożoną papierem,
posmarowanym masłem, układać na grubość palca. Piec powinien być taki
jak na biszkopty, to jest dobrze, ale nie nazbyt gorący.
Mazurek z serem
Pół funta masła świeżego, niesolonego utrzeć dobrze, wbić do tego po jednemu ośm żółtek, trąc ciągle, pół funta cukru przesianego i pół funta sera suchego, niesłonego, tartego na tarce i przesianego przez rzadkie sito; białka od jaj ubić na pianę, szybko dobrze wymieszać z masą serową i na bardzo cienkie, kruche ciasto, upieczone na blado, grubo posmarować, posypać cukrem z wanilią i zaraz do gorącego pieca na pół godziny najmniej wstawić.
Pół funta masła świeżego, niesolonego utrzeć dobrze, wbić do tego po jednemu ośm żółtek, trąc ciągle, pół funta cukru przesianego i pół funta sera suchego, niesłonego, tartego na tarce i przesianego przez rzadkie sito; białka od jaj ubić na pianę, szybko dobrze wymieszać z masą serową i na bardzo cienkie, kruche ciasto, upieczone na blado, grubo posmarować, posypać cukrem z wanilią i zaraz do gorącego pieca na pół godziny najmniej wstawić.
Mazurek rodzynkowy bez ciasta
Pół
funta rodzynków tureckich, pół funta czarnych, drobnych, korynckich,
pół funta migdałów sparzonych utłuc i rozcierać z funtem cukru, wsypać
ćwierć funta mąki kartoflanej, wlać dobrze ubite cztery jaja i w to
wsypać łyżeczkę różnych, jakie kto lubi, tłuczonych korzeni, jak na
przykład: cynamonu, goździków, muszkatołowego kwiatu lub gałki.
Wymieszać to wszystko doskonale, ułożyć na opłatki* na grubość dwóch
centymetrów i upiec w średnio gorącym piecu.
* Opłatki = oblaty/wafle
*1 funt = ok. 450 g
Smakołyki słynnej pani Ćwierczakiewiczowej nie są moim gościem po raz pierwszy. Wielkanocne to i owo pojawiło się →TU kiedyś, między innymi jest tam przepis na placek z pomarańczami, według autorki: wyborny! a co ważniejsze, po trzech tygodniach smakuje jak świeży!
Ten placek pomarańczowy wart jest uwagi!
OdpowiedzUsuńMazurki baaardzo pracochłonne i tyle jaj!!! ☹
Za to ten rodzynkowy - ciekawy. Zapiszę do spróbowania! Kiedyś.
Pozdrawianki!
Dokładniusieńko to samo pomyślałam! U pani Ćwierciakiewiczowej ilość jaj w niektórych przepisach przyprawia o zawrót głowy (w tych mazurkach to jeszcze nic).
UsuńNa rodzynkowy też mam wielką chętkę. Na pewno szybko się robi.
Serdeczności. :))
Małego mazurka po prostu kupię w sklepie. Przedświąteczne uściski. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Odściskuję :-)
Usuń