20200816

Zastygają w bezruchu, ale nie przestają żyć


"Otóż, jeżeli w skrzynkę zamiast papieru zwykłego włoży się inny, napojony wodą z rozpuszczonego kamienia piekielnego, pomieszanego z innemi jeszcze przetworami chemicznemi, to przez światło odbije się na tym papierze rysunek osoby stojącej naprzeciwko szkła i na nim zostanie, czyli, że promienie słońca narysują na nim twarz owej osoby. Opowiedziałem o tem tylko z większa, bo drobiazgowe opisywanie zajęłoby dużo miejsca i czasu. Dosyć na tem, że słońce robi portrety zupełnie podobne. Sposób robienia takich portretów nazywa się fotografią, a ci co je przygotowują są fotografistami."
Władysław Ludwik Anczyc (1823-1883)
 Fotografie i fotografiści mają swoje święto w sierpniu i dlatego przenoszę się dziś do ich świata. Robię to często, także bez okazji. Już nie raz pokazywałam tu chwile zapisane na papierze okiem aparatu fotograficznego. Niektóre zapisane dawno temu, ale ciągle żywe, niepozbawione mocy wywoływania emocji, snują obrazkową opowieść o przeszłości.
 Nawet te gdzieniegdzie rozmazane, nieostre mają dla mnie wielki urok. 
 
...
...
...
...
...
...
...
...
Mam ja skrytkę, gdzie leżą pamiątki
Po młodości sielance prześnionej:
Z jej bukietu zeschłych kwiatów szczątki,
Pukiel włosów podstępnie skradziony,
Kilka wierszy o tym śnie zaklętym,
Kiedy serce w inne serca wierzy,
A na spodzie, pod liścikiem zmiętym,
Jedna zblakła fotografia leży.
 
Na tę kartkę starą i zniszczoną
Jakże często tęskne patrzą oczy!
Westchnieniami drży mi wtedy łono,
A po twarzy gorzka łza się toczy.
Spada z serca, które dotąd boli,
Kłamanego znieczulenia zbroja -
I me usta szepcą mimo woli:
Ty najdroższa! Ty jedyna moja!...
 
Artur Oppman (1867-1931)
Fotografia 1890 r. - Karoli i Pusch, portret Marii Wisnowskiej

Fotografia 1890 r. - Alex Jacobi, portret Marii Świackiej


9 komentarzy:

  1. Jesteś wszechstronnie utalentowana. Znasz się na programach internetowych, robisz piękne zdjęcia i umiesz je wykorzystać. No i piszesz bardzo ciekawe książki, pokazujące życie innych ludzi i ich obyczaje. Bardzo się cieszę, że miałam to szczęście i że Cię poznałam.
    Z Twoich rad korzystam. Kolorowej strony nie potrafię wciąż zrobić. Niektóre potrzebne do tego polecenia są nieaktywne u mnie. Ale i tak dzięki Tobie poruszam się dosyć pewnie w nowym interfejsie. Bardzo, bardzo dziękuję za całe dobro, które płynie od Ciebie w moją stronę. Pozdrów także ode mnie Twojego Męża. Marysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu,
      bardzo Ci dziękuję. Tak wiele miłych słów... (zaczerwieniłam się).
      A propos Twojej strony: zmieniłaś motyw na taki, w którym nie ma możliwości zmiany tła obszaru, na którym piszesz.
      Jeśli mogę, radziłabym Ci zastosować motyw/szablon, który też ma pasek nawigacyjny, ale daje więcej możliwości (także zmianę tła posta).
      Każdy szablon ma różne ustawienia i zmieniając motyw/szablon ciągle spotykasz się z czymś nowym, nieznanym. Inne szerokości kolumn powodują, że np wcześniej dodane obrazy nie mieszczą się i wchodzą na margines. Może lepiej stosować ten sam motyw, a zmieniać układ, kolory tła, nagłówki itd.? Myślę, że byłoby Ci łatwiej i miałabyś dużo przyjemności.
      Ten szablon, który ja stosuję (można w nim dowolnie wybierać kolory dla każdego obszaru) ma kilka układów do wyboru, jest wśród nich taki, jaki posiadasz (obszar pisania i margines).
      Napisz, jeśli będziesz potrzebowała pomocy.
      Moc serdeczności, Marysiu od nas obydwojga. :)

      Usuń
    2. Marysiu,
      zapomniałam dodać (nie wiem, czy Ci o tym wspominałam), że w międzyczasie Blogger wprowadził kolejne zmiany (także w pisaniu postów) i ja aktualizowałam to, co wcześniej napisałam na tej stronie o bloggerowym interfejsie.
      Buziaczki :)

      Usuń
  2. Piękne te stare fotografie. Niektóre jak obrazy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Myślę, że ma się czasem takie wrażenie dzięki ich niedoskonałościom (brak ostrości, rozmazane tło)...

      Usuń
  3. Jeszcze sto lat temu fotografia była czymś cennym, a teraz...każdy ma ich tyle, że nie jest w stanie spamiętać, co gdzie i kiedy. Dlatego swojej najstarszej wnuczce co roku wywołuję zdjęcia i wklejam do ogromnego albumu, jej dzieci i wnuki będą podziwiać te zdjęcia, jak my podziwiamy te babcine:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniały miałaś pomysł. Albumy ze zdjęciami mają własny charakter.
      A sentyment do starych fotografii chyba tak, jak napisałaś, przechodzi z pokolenia na pokolenie. :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię oglądać stare zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń