20200226

Za jakie grzechy, dobry Boże?

 
 
 Jest chińskie powiedzenie: Czytasz jakąś książkę po raz pierwszy, poznajesz nowego przyjaciela; czytasz ją po raz drugi, spotykasz starego. Na pewno wielu z nas ma takie odczucie. Myślę, że nie mniej prawdziwie brzmi parafraza: Oglądasz jakiś film po raz pierwszy, poznajesz nowego przyjaciela; oglądasz po raz drugi, spotykasz starego. Ja ekranowych znajomych mam co najmniej kilku. Filmy, w których ich spotykam dzielę na grupki, w jednej z nich lokuję "rozśmieszacze" - lekarstwo na poprawienie nastroju.
 Nad odpowiedzią na pytanie "Za jakie grzechy?" zastanawia się francuskie małżeństwo, bohaterowie świetnej komedii, nie do końca zadowoleni z wyborów córek. Zięciowie: Żyd, Arab i Chińczyk nie są spełnieniem ich oczekiwań, pozostaje tylko nadzieja, że czwarta córka poślubi katolika i Francuza. Do czasu spełnienia tego marzenia, Marie i Claude są skazani na zmagania z własnymi uprzedzeniami.
 

kadr filmu "Za jakie grzechy, dobry Boże?

 Uważam, że film jest doskonałą komedią, bo bawi, a jednocześnie porusza bardzo aktualny problem akceptacji ludzi innego wyznania i o innym kolorze skóry. Rozpisałam się o nim, bo obejrzałam ciąg dalszy historii tej samej rodziny (premiera była w 2019 roku).
 - I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże - pytają, a może stwierdzają główni bohaterowie. Bardzo polecam.
 

kadr filmu "Za jakie grzechy, dobry Boże?"

 Wierzyłam kiedyś, że Francuzi robią dobre filmy kostiumowe i ekranizacje książek, a od kilku lat dodałam jeszcze jeden gatunek - komedie. Są wśród nich takie tytuły, do których wracam. Na mojej francuskiej playliście "rozśmieszaczy" jest m.in. rewelacyjna komedia "Jeszcze dalej, niż północ" (jest też jej inna wersja osadzona we włoskich realiach - "Witaj na południu"). W obu przypadkach główny bohater zostaje oddelegowany do "gorszego" regionu kraju, o którym krążą nieprawdziwe, powszechnie powtarzane opinie. Lubię te filmy za ich lekkość, za humorystyczne spojrzenie na ludzkie wady (jednocześnie skłaniające do refleksji), a także dlatego, że nie są przesycone wulgaryzmami. ©

Kilka moich ulubionych tytułów:
  • "Jeszcze dalej, niż północ" (2008 r.) - w rolach głównych: Kad Merad, Dany Boon (także reżyser i współautor scenariusza); "Witaj na południu" (2010 r.) - w roli głównej: Claudio Bisio.
  • "Za jakie grzechy, dobry Boże?" (2014 r.); "I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże" (2019 r.) - w rolach głównych: Chantal Lauby, Christian Clavier.
  • "Moje skarby" (2017 r.) - Jean Reno.
  • "Grunt to rodzinka" (2004 r.) - w rolach głównych: Christian Clavier (także współautor scenariusza) i Jean Reno.
  • "Dusigrosz" (2016 r.) - w roli głównej: Dany Boon.
  • "Wyszłam za mąż, zaraz wracam" (2012 r.) - w rolach głównych: Diane Kruger, Dany Boon.
  • "Tais-toi" (2003) - w rolach głównych: Jean Reno, Gerard Depardieu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz