Rzut okiem do kalendarza nietypowych świąt i senny dzień nabrał różowej barwy. Nie wypada (choć odrobinkę) nie pomarzyć w Dniu Marzyciela. Podobno spełnienia marzeń są jak motyle: uciekają, gdy się je goni, siadają na ramieniu wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewamy. Niech nas zaskakują jak najczęściej.
___
___
Nierzadko w oczekiwaniu na spełnienie wielkich marzeń, gubią się drobnostki, które dostarczają niewielkie porcyjki radości. Nie można więc zapominać, że:
Zawsze warto łapać dobre chwile, malutkie elementy, z których buduje się szczęście. Są jak grosiki składające się na fortunę.
Napisałam te słowa w swojej książce "W bałkańskim kociołku". Dziś dodam, że nie zawsze dobre chwile dostajemy w prezencie, a więc czasem trzeba je własnoręcznie wyprodukować - zapewniam, że jest to możliwe, wystarczy odrobina dobrych chęci.
___
___
Życzę wszystkim rozmarzonego popołudnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz