20200626

Pieskie życie

Już od dawna, od zarania,
Poprzez wszystkie wieki,
Ciągną się popiskiwania,
Skomlenia i szczeki.
Idą pełne animuszu,
Wspólną z nami drogą,
Cztery łapy,
Para uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
(Ludwik Jerzy Kern)

 Ponieważ są w mojej rodzinie cztery łapki, para uszu, oczy, nos i ogon - 1 lipca świętujemy Dzień Psa. Mamy nadzieję, że nasz mały piesek (dziewczynka) ucieszy się z prezentów (napisałam "mały piesek", chociaż ona o sobie tak nie myśli - ani że pies, ani że mała). Jeśli ktoś pyta, mówimy o niej, że grzeczna, tylko czasami spontanicznie podejmuje decyzje... różne... (ale pomysłowość to chyba zaleta?).
 Bardzo prawdopodobne, że gdyby ktoś zadał jej to samo pytanie, pojawiłaby się jakaś lista zażaleń, a na niej:
 po pierwsze: wyłączanie telewizora w bardzo niewłaściwym momencie (pada wtedy spojrzenie: "Jak mogliście mi to zrobić?!"; żadne tłumaczenia (oczka ci łzawią... to niezdrowe... w końcu będziesz nosić okulary...) nie przekonują; ona swoje wie, spojrzenie mówi: - Eeee, takie tam... głupotki wymyślacie...);
 po drugie: notoryczne grzebanie się wywołujące zbędne, wyczerpujące dreptanie w prawo, w lewo i głośne westchnienia pełne nerwowości (to przecież oczywiste, że jak zapadnie decyzja: "jedziemy" (nie ważne gdzie), jakakolwiek zwłoka nie wchodzi w rachubę; samochód to w końcu fajny wynalazek i te widoki za oknem...).
 Na szczęście, wszelkie niefortunne (a raczej naganne) zachowania są nam wybaczane, a przytulania i okazywanie miłości nie mają końca.

Zobowiązałam się, że od mojej (nie)małej dziewczynki wszystkim pieskom przekażę:
Hau, hau, niech się wam zawsze dobrze wiedzie!
___

Na autoportrecie Cypriana Kamila Norwida (1857 r. „Ipse ipsum”) są trzy psy, być może te same, o których wspomniał w jednym ze swoich wierszy.
Pies odpoczywający Cypriana Kamila Norwida
Za si­wy­mi wo­ła­mi,
Za ro­ga­ty­mi,
Po mo­krym le­sie, z psa­mi,
Z psa­mi cha­dzam żół­ty­mi.
Je­den zo­wie się Bry­sio,
A dru­gi, bury, My­sio,
A jest i suka w łaty,
Co po rży­sku, po zło­tem
Szu­ka my­szy ko­sma­tej,
Kre­tów szu­ka pod pło­tem.

(Cyprian Kamil Norwid)

Na zakończenie Franciszek Klimek – wielki miłośnik kotów, ale nie tylko…
Powiedzcie mi jak to się dzieje,
a może dziwię się niesłusznie:
Pies przyjdzie, nawet, gdy kuleje,
a człowiek
– cóż… z tym bywa różnie.

(Franciszek Klimek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz