20200827

Wspomnienia z mojego dreptania ścieżką...

 Moja pamięć po macoszemu traktuje daty. Zbyt często chowają się w jakichś zakamarkach. A ponieważ 31. sierpnia jest światowe święto blogów i blogerów usiłowałam sobie przypomnieć kiedy utworzyłam swoją stronę. Przetrząsanie zakamarków pamięci nie było konieczne. Blogger uprzejmie poinformował mnie: czerwiec - 2014 rok.
 Zaczęło się niewinnie. Miało być krótko i na jeden temat. W internetowym zakątku chciałam obok fragmentów swoich książek opublikować praktyczne informacje dla tych, którzy wybierali się w podróż z moimi opowieściami o Bałkanach. Ta pierwsza blogspotowa strona ciągle istnieje, chociaż od dawien dawna nie piszę tam nic i bardzo miłe jest to, że nie przestali jej odwiedzać Czytelnicy, i nie przestali się do mnie odzywać.
 Jak wiadomo zdradziłam Bloggera "na chwilę". Powstała kolejna strona, która miała mieć inny charakter. Wpadłam w objęcia WordPressa (o wypadku z bloxem nawet nie chcę pamiętać).
 Romans z WP zakończył się całkiem niedawno. I całe szczęście, że tak się stało...
 Wspomnienia z mojego dreptania ścieżką w internetowym świecie obudziły się na chwilkę i pewnie za dzień czy dwa znowu zapadną w drzemkę.
 

P.S.
 Od czasu przeprowadzki pisałam na wordpressowej stronie kilka słów o tekście, który tu się pojawia, zapowiadałam, że to chwilowe i dziś zrobię to po raz ostatni.
 I WordPress zmienił interfejs, tyle, że tam zapanował koszmar (dbanie o estetykę, moim zdaniem nie-mniej ważną, niż treść, stało się nie byle jakim wyzwaniem).  Gdyby ktoś kazał mi krótko porównać Bloggera i WordPressa, powiedziałabym: słoneczny dzień i noc bez gwiazd.
 Adres mojego nowego zakątka (czyli tej strony) można dodać do listy czytelniczej Bloggera.

4 komentarze:

  1. Kochałam Bloxa miłością absolutną, bo był prosty i jeśli z czymś były kłopoty, służył pomocą. Jeżeli SAMA, bez niczyjej pomocy założyłam dwa swoje blogi + bloga dla starszej siostry i nie było z tym najmniejszych problemów, to o czymś świadczy!
    Niestety Blox nie odwzajemnił moich uczuć i pogonił mnie i innych blogerów z całą bezwzględnością . Nie było wyjścia i wyprowadziłam się do Bloggera. Tu już było trudniej i długo nie czułam się tu u siebie, ale przyzwyczaiłam się. WordPress był dla mnie nie do pokonania!
    Jakie będą moje dalsze blogerskie losy? Nie wiem. Zobaczymy. Piszę już kilkanaście lat i trochę żal byłoby mi to zarzucić...
    Pozdrawiam Cię serdecznie.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogger potrafi być przyjazny. Myślę, że przymusowa przeprowadzka była powodem, że nie czułaś się dobrze na początku. Tu można bardzo szybko, bardzo wiele zrobić z wyglądem strony i wszystko z wyglądem napisanego tekstu. Z WordPressem trudniej się dogadać, a ostatnio jeszcze bardziej wszystko skomplikował. Przypadek i spontaniczna decyzja sprawiły, że wróciłam na Bloggera i stało się to we właściwym momencie. Szkoda czasu na rozwiązywanie zagadek WordPressa.
      Myślę, że nie ma powodu obawiać się zniknięcia Bloggera, a więc życzę kolejnych, miłych (bez trudności po drodze) lat blogowania. 🌸
      Moc serdeczności 😍

      Usuń
  2. Dzięki. Korzystam z minimum możliwości, ale w zupełności mi to wystarcza. Myślę, że sporo jeszcze przed nami. Cieszę się, że Cię poznałam. Pozdrawiam serdecznie! :))

    OdpowiedzUsuń