20190314

W cieniu siostry


 Te dwie siostry zna każdy. Pierwsza to Proza, drugiej nadano melodyjnie brzmiące imię Poezja. I chociaż obie są sławne, Poezja pozostaje w cieniu. Na pewno będzie o niej głośniej 21 marca. Z okazji swojego święta, gdzieniegdzie pojawi się w blasku fleszy, a następnego dnia powróci na miejsce u boku dominującej siostry Prozy.
 Święto poezji to także święto jej twórców. Myślę, że mówi się tego dnia o tych najwybitniejszych, Ja zdecydowałam się przekornie wspomnieć o Angliku William'ie Topaz'ie McGonagall'u, który pewnego dnia doznał olśnienia.
 - Najbardziej wstrząsającym wypadkiem mojego życia był czas, gdym przed sobą odkrył, żem jest poeta, a działo się to w 1877 roku… W kojącym świetle lipcowego słońca, gdy drzewa i kwiaty w całej swojej kwiecistości byli ubrane - opowiadał o tej ważnej chwili.
 William, przekonany o swej wielkości, miał ambicje być nadwornym poetą.
MacLean musi być szalony,
Co przez każdego jest widziane.
Inaczej nie próbowałby zastrzelić
Naszej królowej ukochanej - napisał po zamachu na Victorię.
 McGonagall niedoceniony przez współczesnych, zyskał wielką sławę po śmierci. Niewątpliwie nie byłby dumny z jej powodu, gdyby wiedział, że uznano go za... najgorszego w historii poetę anglojęzycznego. Znajdują się jednak czytelnicy chętni poznać przeciwieństwo mistrzostwa, a więc wydaje się jego tomiki, a rękopisy osiągały dość wysokie ceny na aukcjach. Ze sławy Williama korzysta czasem Dundee, szkockie miasto, z którego pochodził.

poezja

 Pomyślałam, że dopełnieniem mojego niepoetyckiego wpisu o poezji będzie wiersz "Poeta" Bolesława Leśmiana, opowiadający o tym, jak to w życiu twórców bywa.
Zaroiło się w sadach od tęcz i zawieruch;
Z drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch!
Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże!
Baczność! - Nic się przed takim uchronić nie może!
Słońce - w cebrze, dal - w szybie, świt - w studni, a zwłaszcza
Wszelkie dziwy zza jarów - prawem snu przywłaszcza.
Rad Boga między żuki wmodlić - do zielnika,
Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!...
Świetniejąc łachmanami - tym żwawszy, im golszy -
Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy -
I widziano w dzień biały tego obłąkańca,
Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca!
A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag -
Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak.
Żona jego, żegnając swój los znakiem krzyża
Na palcach - pełna lęku do niego się zbliża.
Stoi... Nie śmie przeszkadzać... On słowa nawleka
Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka
"Giniemy... Córki nasze - w nędzy i rozpaczy...
A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej...
Wleczesz nas w nieokreślność... Spójrz - my tu pod płotem
Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!" -
Wie i wiedział zawczasu!... I ze łzami w gardle
Wiersz układa pokutnie - złociście - umarle -
Za pan brat ze zmorami... Treść, gdy w rytm się stacza,
Póty w nim się kołysze, aż się przeinacza.
Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną -
Ale kocha naprawdę tę - przeinaczoną...
I z zachłanną radością mąci mu się głowa,
Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa!
A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!...
I po tym samym niebie - z tamtej ułud strony -
Znawca słowa - Bóg płynie - w poetę wpatrzony.
Widzi jego niezdolność do zarobkowania
I to, że się za snami tak pilnie ugania!
Stwierdza z zgrozą, że w chacie - nędza i zagłada -
A on w szale występnym wiersz śpiewny układa!
I Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź
Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź -
Z łabędzia - do poety, zbłąkanego we śnie -
Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie!
21.03 Międzynarodowy Dzień Poezji

16 komentarzy:

  1. Bardzo lubię poezję Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i śpiewaną poezję Poniedzielskiego, którego fragment o nadchodzącej wiośnie właśnie:
    "Bo Kobieta to wiosna
    Bo na swych spojrzeń krosnach
    Sen
    I Sens
    rozwiesza, rozpina i umaja, ukwieca
    i tym wszystkim tak pięknie wygina
    Tak jak wiosna
    Powieje, otuli, pogłaszcze
    że zawładnie od zatraceń się
    do i nawet się zaprzepaszczeń
    Naturalnie
    naturalnie aż tak
    Że się zdaje, że tak będzie zawsze"

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię Pawlikowską-Jasnorzewską, a wiersz Poniedzielskiego piękny. Tak nastrojowo się zrobiło...

    OdpowiedzUsuń
  3. Znawca poezji ze mnie zaden, ale od lat wielką estymą darzę Pabla Nerudę. Zaczęło się od "20 poematów o miłości i jedna pieśń o rozpaczy". Najpiekniejszy utwor to wlasnie ten 20-ty. Nie pisze łatwych wierszy. Jak chcę coś łatwiejszego, to mam na półce tomik wierszy Jana Pocka. To poeta ludowy, wiersze są proste, ale pięknie oddają klimat tematu poszczególnych utworów. No i był to znajomy mojego Taty:)
    U mnie też Poezja przegrywa z Prozą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie uważam się za znawcę poezji i zdecydowanie rzadziej sięgam po nią niż po prozę. W wierszach czasem zachwycam się melodią, czasem słowami, ale zawsze urzeka mnie prostota. Jana Pocka nie czytałam. Wpisałam nazwisko w wyszukiwarkę i trafiłam na ten cytat:

    OdpowiedzUsuń
  5. kliknęłam przypadkiem i komentarz się opublikował, zanim skończyłam pisać :) Kontynuuję.
    Trafiłam na ten cytat:
    "Jakże mi rzucić pole złote
    jakże mi pójść do miasta,
    kiedy mam siewcy dłoń i stopy
    i chłopką jest moja niewiasta"
    Spodobał mi się ten fragment i na pewno zechcę przeczytać więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znalazłam krainę Jana Pocka i pomyślałam, że może ktoś (kto jak ja nie znał tego autora) także zechce do niej zajrzeć. Są w niej wiersze poety: http://www.markuszow.pl/pl,0,s150,wiersze_jana_pocka.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem, że na temat poezji mam mieszane uczucia. Trafiają do mnie wiersze proste, ale zawierające myśli i uczucia. Nie trawię silenia się na oryginalność i udziwnienia wszelkie u tzw. domorosłych poetów, którzy sami siebie za poetów uważają.
    Bezwarunkowo kocham Szymborską ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamy bardzo podobne odczucia. :) Nawet wspomniałam o tym, że zawsze urzeka mnie prostota. Nie przepadam też za tymi, którzy tworzą "sztukę dla sztuki".
    Szymborskiej chyba nie można nie kochać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O poezji też pisał:)
    "Nie w powodzi słów
    nie w powodzi zdań
    ale naga jak ból
    w płomieniu tylko
    poezjo moja
    wstań
    i lśnij się mieczem
    archanioła
    i gwiazdą tocz się
    po życia drogach
    i miej miłość i pokorę
    synów bożych
    i mądrość proroków
    by szczęście przyniosła ludziom
    twoja korona cierniowa
    i abyś była
    wielką pochodni
    ciemną nocą"

    Mam II wydanie wierszy Jana Pocka z 1984 roku (to już 35 lat !), miałam nawet I starsze, ale mi ktoś "podprowadził" wrrrr (czyli nie oddał pożyczonego) i musiałam sobie odkupić, jak wydali kolejne wydanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. To byłam ja Zielonapirania, ale nie wiem, dlaczego jako Anonim:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ech, niestety, tak czasem bywa, że pożyczamy na zawsze. Ja ostatnio szukałam książki Cerama, którą przeczytałam dawno, dawno temu i chciałam do niej wrócić, ale chyba też gdzieś sobie poszła. :)
    Wiersze Jana Pocka czytałam wczoraj razem z mężem i też mu się podobały. Dzięki nim spędziliśmy trochę czasu oderwani od rzeczywistości. Czasem dobrze tak sobie odpłynąć gdzieś...
    Dowiedziałam się też, że jest konkurs poetycki jego imienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem dlaczego tak, ale jak się na Anonima najedzie myszką, to jest właściwy link :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lucyna Drozłowska16 marca 2019 13:04

    No chyba nareszcie się udało zalogować;)) Poezja to sztuka w której swoich sil próbuje prawie każdy gdy jest młody po to by się przekonać na starość ,że jest jak ten anglojęzyczny poeta;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda :) Dokładnie to samo przyszło mi do głowy :) I właśnie dlatego zastanawialiśmy się (ja i mój mąż) nad fenomenem tego poety (skąd taka sława) i doszliśmy do wniosku, że większość prób dokonuje się w zaciszu domowym, wiersze trafiają do jakiegoś małego kręgu osób. Wielu ludzi pisze dla przyjemności, dzielą się tym, co im na sercu leży, bez robienia szumu wokół siebie. Natomiast nasz poeta uznawał się za wielkiego, obwieszczał to światu, pisał do królowej, sam wpisał się na listę poetów, chciał sławy... no i go oceniono.

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię Leśmiana. O najgorszym anglojęzycznym poecie szczerze mowiąc nie słyszałam ale cóż sława to sława;))

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda :)
    Do Leśmiana lubię wracać od czasu do czasu. Ten wiersz portretujący poetę bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń