20210818

Muszka i zakochane komary (obudzone wspomnienie)

 

 Bohaterowie mojego dzisiejszego tekstu:
Muszka (urocza tancereczka), komary (każdy kawaler i stary), Chrząszcz (obserwator) i podstępny Pająk.
 Spotkanie wyżej wymienionych postaci zapisało się w pamięci mojego Męża, w szufladce: wspomnienia z dzieciństwa. Wierzę, że w każdym z nas pozostaje trochę dziecka, mam więc nadzieję, że z przymrużeniem oka potraktujecie Państwo to, co niżej. A może przy tej okazji odezwą się jakieś dotychczas uśpione, podobne historyjki. Takie powroty (od czasu do czasu) są miłe, prawda?
 Miejscu akcji wypada poświęcić więcej, niż jedno zdanie, a więc jest więcej: 
Rzecz dzieje się na Bałkanach (dawno, dawno temu). Na spalonych słońcem zboczach gór, w dolnej części rosną krzewy cierniowe Paliurus spina-christi. Po zaklęśnięciach terenu i po jarach rozmaitość krzewów jest znaczniejsza: ligustr, berberysy, róże, rubusy, wiązowce południowe uwite lianami. Wyżej jałowiec z cyprysowatych i pistacje. Jeszcze wyżej Carpinus orientalis, drzewo liściaste o korze szarej z fioletowym odcieniem, tworzy prawie zwarte zarośla.
 Teraz mogę już opowiedzieć, co pewnego dnia zdarzyło się w tym pięknym otoczeniu.

Na krzewie cierniowym przysiadł Chrząszcz i zabrzęczał.
Usłyszała go Muszka z duszą uśpioną.
Słuchała, słuchała… – Wiosna! – Do tańca się zerwała.
 
Nadleciały komary, każdy kawaler i stary.
Na taniec popatrzyły i Muchę polubiły.
Eh! Starzy kawalerowie, a żenić się zachciało…
Kiedy słońce zaszło, awantura między nimi wybuchła straszna!
Zabrzęczały noże, zatrzeszczały kije!
Usłyszał bójkę Pająk - dusza mu zadrżała! -
Chwycił siatkę na ramię i ruszył na polowanie.
Widział to Chrząszcz z krzaka. – Pająk! Pająk! – zabrzęczał.
Przestraszyła się Muszka – lękliwa duszyczka.
Swój taniec przerwała i do lasu odleciała.
 
A komary szaleją!  Bój toczą… krew się leje!
Żaden  nie spostrzegł, że Pająk się zjawił,
Cienką siecią ich owił i co do jednego złowił.
 

 Tak oto skończyła się historia rywalizacji o względy Muszki, a została ona wyśpiewana w bardzo starej, ludowej piosence, której słowa ↑ przetłumaczyłam w 2018 r. i która się odnalazła w schowku rzeczy zagubionych (po mojej przeprowadzce z WP). Do opisu miejsca dramatycznej bitwy zakochanych komarów użyłam słów z archiwalnej relacji napisanej po pobycie w Bułgarii w 1930 roku. Oczywiście różnorodność pozostała.
 Uważa się, że wymieniony Paliurus (na zdj. obok) to krzew, z którego zrobiono koronę cierniową dla Jezusa. Paliurus, rosnący w całej Bułgarii, nazywa się tu "draka" lub "christow tryn".
 ©
___
___
 
Ludowa piosenka z dzieciństwa o tym, jak to: kacnał brymbar na trynka pa zahwanał da brynka…doczekała się bardzo wielu różnych wykonań i nadal jest śpiewana. Dla ciekawych zamieszczam ją poniżej w oryginalnym brzmieniu - niekoniecznie znanym, lubianym poza Bałkanami.

 YouTube

6 komentarzy:

  1. Zgodnie z zasadą, gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta!
    Zgodnie z encyklopedią Wiki, większość znawców roślin biblijnych uważa jednak, że koronę cierniową Chrystusa wykonano raczej z rośliny o nazwie głożyna cierń Chrystusa (Ziziphus spina-christi)!
    Raczej tego sporu nie da się rozstrzygnąć tak do końca!
    Macham!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście historyjka z morałem. 😊
      O głożynie nie słyszałam. Zapewne nie dowiemy się jak było naprawdę, chociaż kto wie? Świat pędzi... dzięki nowym technologiom tyle odkryć dokonano, piszą na nowo historię.
      Pobiegnę zaraz zobaczyć jak ta głożyna wygląda.
      Serdeczności 😘

      Usuń
  2. Smutna troszkę ta piosenka ale prawdziwa . :)

    OdpowiedzUsuń