Słowa... Płyną, płyną, płyną... Wylewają się czasem bez
ładu i składu, a nawet jeśli ład i skład jest, ludzkie ucho (albo oko)
pomija co nieco. Ucho Hiacynty niekoniecznie często chciało słuchać, chociaż jego właścicielka nie lekceważyła pytania: Co ludzie powiedzą? Odpowiadała sobie na nie sama, zanim cokolwiek zrobiła.
O Hiacyncie i jej oryginalnej rodzinie już kiedyś wspominałam. Główna bohaterka doskonałego serialu komediowego marząca o przynależności do wyższych sfer, bardzo pragnęła dostać główną rolę w operze. W filmie nie miała talentu, straszyła swoim śpiewem słuchaczy. Aktorka grająca tę postać, odtworzyła ją znakomicie, także fałszowanie było bardzo przekonujące, chociaż Patricia Routledge jest i śpiewaczką. Ma w swoim repertuarze lekki, zabawnie wykonany utwór "Chcę śpiewać w operze" - mnie kojarzy się z Hiacyntą.
Życzę miłego słuchania i pogodnego popołudnia.
I want to sing in Opera (Chcę śpiewać w operze) video dostępne: tu - YouTube
___
I Could Have Danced All Night - tu Patricia Routledge (filmowa Hiacynta) śpiewa w towarzystwie. YouTube
___
Mnie się to kojarzy ze sztuką "Boska!", w której główną rolę grała Janda.
OdpowiedzUsuńJandy bardzo nie lubię (dawno temu nie działała na mnie aż tak drażniąco). O Florence Jenkins oglądałam doskonały film "Boska Florence" z Meryl Streep i Hugh Grantem.
UsuńFilmu nie widziałam a za grą Jandy też nie przepadałam- ma dość irytujący sposób gry. Trochę stonowałam swoją ocenę po obejrzeniu dwóch czy trzech monodramów- tam była dobra.
OdpowiedzUsuńTo świetne określenie "irytujący sposób gry". Widziałam też jakieś wywiady z Jandą i to przeważyło ostatecznie - ma osobowość, której nie darzę sympatią.
UsuńA film "Boska Florence" bardzo polecam (na pewno jest dostępny online), miałam o nim napisać i niewykluczone, że jeszcze to zrobię.
Myślę, że Ci się spodoba (jeśli się zdecydujesz obejrzeć), ja bardzo lubię Hugh Granta, w tym filmie jest świetny w duecie z Meryl Streep.
Hiacyntę Bukietową znam i oglądam chętnie:) Jest boska:) To chyba jedyny program, kiedy nie wyłączam telewizora, jak już mi się zdarzy go włączyć:) Mogłabym się nawet nazwać jej fanką:)
OdpowiedzUsuńJa też mogę się nazwać fanką Hiacynty :) Nie wyobrażam sobie innej aktorki w tej roli.
UsuńHiacynta jest jak lekarstwo na poprawę humoru. Mam ją na płycie i jest dostępna na cda.pl. Ostatnio włączyłam sobie "Moralność Elżbiety". Bardzo lubię też "Rejs" i jej taniec z Powolniakiem. :)