20181214

Wigilijny karp w stylu retro

kolędy.pocztówka1927r.M

Nadejdzie wreszcie wieczór, na śnieg zarzuci płaszcz szary i rozpocznie się wtedy wigilijna godzina czarów.
Dziwne i wesołe jest to Boże Narodzenie: dostaje się błyszczące drzewko, zabawki, dobre życzenia. Nie można wprost przeliczyć radości, ani w taką dobroć uwierzyć...

 Tak pisał Jan Orski w "Kurjerze Warszawskim" w 1938 roku. Czy magia Świąt nadal działa? Chyba tak. I na pewno warto ją pielęgnować.
 Nadejście godziny czarów poprzedzają czasem gorączkowe przygotowania. Wigilijna wieczerza ma smaki i zapachy, które zapisuje pamięć. Na zawsze pozostają wiernymi towarzyszami wspomnień.
 Podczas mojej podróży do świata retro zatrzymałam się na chwilę w roku 1929 przy propozycjach wigilijnego menu. Jedną z nich jest:
Karp na półmisku 
Karpia, ważącego około 1 i 1/2 kilo, sprawić, osolić i po godzinie obetrzeć bibułką z wilgoci. Na półmisek, na którym ma się piec, kładzie się kawałek masła, wciska na karpia sok z cytryny, posypuje siekaną cebulą, okłada kawałkami masła, wlewa łyżkę smaku z jarzyn i wstawia do gorącego pieca. Ryba piecze się 15—25 minut, powinna być rumiana; podaje się z półmiskiem, na którym się piekła i polewa gorącem masłem.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz