20200105

Jeszcze pobujam w obłokach...


 Dziś piąty dzień raczkującego roku. Nie wiem jak to się stało, że ten początek minął mi tak szybko - zbyt szybko. To taki miły czas w nastroju pobalowym; całkowicie oderwałam się od rzeczywistości.
 Chyba pora wrócić na ziemię, no może jeszcze nie dziś...
 Zapraszam na muzyczne, po-sylwestrowe wspomnienie.

Orkiestra weselno-pogrzebowa Gorana Bregovica przedstawia hulakę i starego wiarusa:
Ја сам ја, Јеремија, презивам се Крстић
Ja sam ja, Jeremija, preziwam ce Krsticz
Jestem Jeremija, nazywam się Krsticz,
mam sito i miednicę, mam żonę czarownicę, służyłem w artylerii....

...
...
I jeden z moich ulubionych, bałkańskich piosenkarzy, pochodzący z Chorwacji Vłado Kalember i sentymentalne nutki.
Tebe ne ma
Nie ma ciebie,
został tylko zapach perfum
chce mi się płakać
ja teraz płaczę, a ty spokojnie śpisz, on czuwa nad tobą, a ty śnisz o mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz