20210328

Opowieści śmiesznej treści

 Nie czytam dziś nic o pandemii czy o jędzy polityce i ani mru-mru na te tematy. Wiosna kokietuje, prosi o uśmiech. Dzielę się więc porcyjką humoru z roku 1893.
 

 
 

____

I kolorowa porcja numer dwa z tego samego roku. 
Miłego dnia!
____
 

- Wiesz, mężu, powinieneś zaprosić tego profesora do nas... Jest tak niesłychanie roztargniony. Łatwo być może, że się kiedy ożeni z naszą Karolcią...
 
- W R. żyje kobieta, która powiada sama, że ma 115 lat.
- Sama powiada! - No to ja ci ręczę, że ma 130.


6 komentarzy:

  1. Jak to miło w niedzielę się uśmiechnąć! Zabawne żarty, nic się nie zestarzały! ;)) Pozdrawiam. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja myślę, że ząb czasu nie podgryza niektórych żartów. Wydała mi się zabawna ta dwuznaczna historia rodzinna.
      Cieszę się, że się uśmiechnęłaś.
      Pozdrawiam przedświątecznie 😘 (oczywiście z uśmiechem 😊 )

      Usuń
  2. Dobry żart - tynfa wart! :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fusilko, nie podobały Ci się żarty? może następnym razem trafię lepiej.
      Tymczasem ślę moc buziaków. 😘

      Usuń
    2. Ależ się podobały! Przecież to stare powiedzenie o tym właśnie mówi! ;-))))))

      Usuń
    3. No to się cieszę, że się podobały. 😍
      Tyle, że tynf nic nie był wart, a to ironiczne powiedzenie potwierdzało powszechną wtedy wiedzę o jego "wartości", dlatego pomyślałam, że Ci się nie podobało.
      Buziaczki, Fusilko 😊

      Usuń