Szczęście bywa grymaśne. Nierzadko przyciąga je uśmiech na rozmarzonej twarzy. Już dziś, podekscytowane Marzenia ustawiają się w kolejce; wyszeptane w noc sylwestrową, mają większą moc spełnienia.
 Napisałam te słowa tuż 
przed nastaniem roku, 'przed chwilą' zepchniętego w przepaść historii. 
Spoglądałam na nie z przymrużeniem oka, chociaż kto wie?...    
 Nowy
 Rok - nowe Szczęście!... Każdego grudnia odżywała moja dziwaczna wiara w
 powitanie... Nieważne gdzie - ważne jak. Musi być uroczyście. Nowe 
Szczęście spojrzy
 na strój, oprawę, nastrój; upewni się, że jest oczekiwanym, miłym 
gościem... 
 Co
 robić, gdy odchodzący jegomość (stary Rok) zostawia w spadku perypetie 
chorobowe, pozbawione miłego nastroju? Co robić, żeby Nowy nie odebrał 
źle braku uśmiechu? Może jak niedźwiedź zapaść w sen?...
 Podstęp
 się nie udał. Nowy Roczek, niby jeszcze taki niewinny, taki malutki, 
jeszcze raczkujący... trzask-prask!... podciął mi nogę, a ja bum! na 
podłogę. Śmiesznie nie było. 
 I ta myśl, że początek wyznacza trend na 
kolejne miesiące...
 Poobijana,
 już nie staram się dociekać ile sensu lub bezsensu tkwi w dziwacznych 
przekonaniach, że... że... że... Drzemią one chyba w każdym człowieku, 
może więc każdy powinien czuć, że zbliżający się Dzień Dziwaka (7 stycznia), to po 
trosze i jego święto.
 Żalił się pewien pan:
Mówią na mnie: dziwak,
Żem typ zupełnie inny,
Doprawdy, nie rozumiem jakie licho w tym tkwi?
Znać w życiu mnie już objął w swe posiadanie pech. 
Doprawdy, co za dola...
Cóż ja jestem winny?
I tak się śmieją w kułak,
Że jestem "przekręcony",
A oni, niby tego... w porządku wszyscy są?
Zrobili mnie... chorego,
Chichoczą: - Patrz! Szalony!
Czy im nic nie brakuje, 
Że tak już zawsze kpią? No cóż, na pocieszenie rozżalonego można by dodać, że odkąd świat światem, tytuł dziwaka mógł być nadany z każdego powodu, bez konieczności starania się 'na siłę' wyróżnienia się z tłumu. 
Dziwactwo niejedną ma twarz...
 W roku 1912, pewien satyryk podsłuchiwał ploteczki krążące o znanym aktorze i zdradził je swoim czytelnikom:
Od stóp do głowy dziwak i kwita:
W grze ma sumienność, pracuje szczerze,
Wejdzie na scenę, jakby z nut czyta,
Nie pokładając wiary w suflerze.
Dziwię się, panie, skąd (przy talencie),
Takie do pracy zamiłowanie? 
 A jeszcze wcześniej 
Śmieli się niegdyś przyjaciele młodzi,
Zwali tęsknotę dziwactwem, przesadą...
 - opowiadał Adam Mickiewicz.
___
___ 


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz