20221206

A to mój dom był, gdzie najgęstsze lasy


Ciemno-zielony w mgle złocistej
Wśród ciszy drzemie uroczystej
Głuchy smrekowy las.
Na jasnych, bujnych traw pościeli,
Pod słońce się gdzieniegdzie bieli
W zieleni martwy głaz.
O ścianie nagiej, szarej, stromej,
Spiętrzone wkoło skał rozłomy
W świetlnych zasnęły mgłach.
Ponad doliną się rozwiesza
Srebrzystoturkusowa cisza
Nieba w słonecznych skrach.*
 
 Ciekawa świata napisała o lesie, o skazanych na zagładę drzewach. Kto wydaje wyroki? Homo sapiens - człowiek rozumny. Rozumny, bo tak wynika z tłumaczenia. W praktyce - różnie bywa.
 Przeczytałam tekst o lesie. Pojawiła się myśl... Szeroki dostęp do wiedzy, powinien być gwarantem słuszności podejmowanych decyzji. Kiedyś było trudniej - pomyślałam. Może ludzie (w jakichś sytuacjach) nie zdawali sobie sprawy, że, że, że... 
 I odezwał się głos sprzed kilku wieków.
 

1563 rok
Satyr 
Albo dziki mąż, Jana Kochanowskiego 
Zygmuntowi Augustowi Królowi Polskiemu przypisany.
 
Panie mój (to największy tytuł u swobodnych)
Nie mogę mieć na ten czas darów tobie godnych:
Racz i ty moją tę kwapioną
Pracę za wdzięczną przyjąć, a swą przyrodzoną
Ludzkość okazać, przeciw tej leśnej potworze,
Która się tu śmie stawić na twym Pańskim dworze.
 
Satyr
Tak jako mię widzicie, choć mam na łbie rogi,
I twarz nie prawie cudną, i kosmate nogi:
Przedsięm uszedł za Boga w one dawne czasy,
A to mój dom był zawżdy, gdzie najgęstsze lasy.
Aleście je tak długo tu w Polsce kopali,
Żeście z nich ubogiego Satyra wygnali;
Gdzie spójrzę, wszędy rąbią, albo buk do huty,
Albo sosnę na smołę, albo dąb na szkuty.
I muszę ja podobno, przez ludzie łakome,
Opuściwszy jaskinie i góry świadome,
Szukać sobie na starość inszego mieszkania,
Gdzieby w ludziach nie było takiego starania.
O wy biedne pieniądze: wszak i drew po chwili
Nie najdą, żeby sobie izbę upalili.
 
 
 Ciekawa świata napisała: Las to miejsce produkcji, drewno było, jest i będzie pozyskiwane i tego się nie zmieni i nie ma co z tym walczyć. Uważam, że walczyć trzeba ze sposobem pozyskiwania tego drewna i patrzeć leśnikom na ręce, ile tak naprawdę tego lasu przybywa.
 Wyważone słowa. Mądry apel. Oby frunął dalej i dalej...
___
 
* Kazimierz Przerwa Tetmajer
   W tekście obrazy Juliana Fałata
 
Napisałam TO i OWO:

 

2 komentarze:

  1. No.popatrz, świat się starzeje, a problemy wciąż te same:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. I w głowach ciągle maj... ;)

      Usuń