20221217

Kłódeczka na usta



 Kłódeczka na usta to tytuł słodkiego wierszyka, który dziś zaserwuję.
 Kłódeczka z boczku na pewno nie nadaje się na usta (zbyt duża), ale jest. Wyłącznie jako symbol. Nie ma służyć do zamykania słowom drzwi wyjściowych, ma powstrzymywać tylko niektóre wyrazy, a konkretnie przekleństwa.
 Być może powinnam mieć przezwisko Kaczka Dziwaczka, bo brzydkich słów nie używam i moje uszy ich nie akceptują. Piszę - tak, jak mówię; mówię - tak, jak piszę. 
 Emocje, nawet najgorętsze, można wyrazić bez używania wulgaryzmów, niestety, pomimo tego, że chyba nikt nie wątpi w bogactwo języka polskiego, są one w użyciu zbyt często. Widzę je na setkach memów publikowanych w mediach społecznościowych i nie potrafię w żaden sensowny sposób wytłumaczyć sobie, po co one tam są. Zdarzyło mi się kiedyś spotkać (być może) rekordzistę; z jednego, krótkiego, wcale niegłupiego zdania, jak wbite sztylety, sterczały wyrazy, których nie zacytuję... i było ich więcej, niż niewinnych słów.
 Cały mój dzisiejszy nudny wywód znalazł się tu, ponieważ 'odkryłam' w kalendarzu, że dziś Dzień bez Przekleństw.
 Bardzo popieram ten pomysł, może komuś pomoże zrozumieć, że nie warto, że można się obyć bez... Czy nie jest tak, że można poczuć dreszcz, oglądając kryminał lub thriller bez scen pokazujących podrzynanie gardła, tryskającą krew i całą masę szczegółów popełnianej zbrodni?
 ©  

Kłódeczka na usta 
Kiedy masz co powiedzieć, zastanów się trochę,
Bo nie powróci słówko niegrzeczne lub płoche.
- Żeby to była taka kłódeczka,
Coby wstrzymała usteczka,
Gdy mają wyrzec co złego -
Mówił Zygmuntek do tatki swego.
- Ma tę kłódeczkę - tata odpowie -
Kto baczny w swojej rozmowie,
Kto nie mówi słówka,
Póki nie pomyśli główka,
A potem, jak kluczykiem, odmyka usteczka.
Rozwaga, to najlepsza na usta kłódeczka.
Stanisław Jachowicz 
___
___
 
Napisałam to i owo

5 komentarzy:

  1. Generalnie, nie używam słów na h,k,p - tak zostałam wychowana. Ale zdarza się, chociaż bardzo, bardzo rzadko, że bez brzydkiego słowa się nie da, bo adwersarz tak podniósł mi ciśnienie, że hej!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fuscilko, uśmiecham się do Ciebie 😊 a niżej odpowiadam.

      Usuń
  2. Zapomniałam o logowaniu, i teraz może uda mi się napisać to, co już wyleciało z mej gębuli:!
    Generalnie nie używam słów na h,k,p. Ale zdarza się, że adwersarz tak mi podniesie ciśnienie, że inaczej się nie da, i coś tam brzydkiego "chlapnę". Dobrze, że zdarza się rzadko, no, ale się zdarza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jestem w stanie to zrozumieć. To jest takie ludzkie. Człowiekowi (chyba każdemu) może się zdarzyć złamać jakieś własne zasady, czy przekroczyć 'na chwilkę' jakąś granicę.
      Moc buziaczków, Fuscilko!

      Usuń
    2. P.S.
      Napisałaś bardzo ważną rzecz: tak zostałam wychowana. Myślę, że takie nawyki najczęściej wynosi się z domu, brak reakcji rodziców skutkuje, niestety...

      Usuń