Prawa są nasze jako pajęczyna:
bąk się przebije, a na muchę wina.***
Każdy pająk swe sidła przędzie, a potem zwinięty w kłębek, w środku swej roboty siada, wzrok jego (niby obojętny) widzi doskonale, co do stworzonej sieci wpada. Drżą drobne muszki, motyle, komary, bo kogo zguba nie przeraża?
Nagle bąk śmiało sobie brzęcząc i za nic mając pajęcze sidła, z rozpędem przebił się przez pajęczynę. Chcąc nie chcąc, pająk na ten czyn zezwolił. Więc nie zważając na grozę pająka, i chrząszcz posunie za przykładem bąka, a za nim i trzmiel, i osa przeleciały łowcy koło nosa. Wytrzymując cierpliwie, co żywo wybiegł pająk i naprawił szkody.
Zatem i mucha, gdy drugich ujrzała przez słabe kraty lecących bezkarnie - głupia, nie wiedząc, że ma zginąć marnie - lot swój tamtędy wymierzy zuchwała.
Doskoczył pająk, gdy do siatki wpadła. Nieszczęsna, zaczęła narzekać, miotać się, prosić się litośnie, lecz ten ni mówić daje, ni uciekać. Na próżno o swym głupstwie i błędzie opowiada, na próżno przykłady innych daje, próżno skwierczy z boleści i żałośnie brzęczy.
Mistrz ją okropny coraz bardziej dręczy, to tylko powtarzając: "Mocniejszy na świecie słabszego gniecie".Pająk ją zmęczy, wyssie i udusi, i tak na koniec wyrzecze:
Bójcie się, muszki, motyle, komary,
zbyt się unosić zuchwałemi pióry,
gdzie bąk, i szerszeń, i osa uciecze.
Poszła za ich przykładem ta mucha - i wisi bez ducha.
......
O fortelu pewnego starego pająka opowiedział Jan Brzechwa:
Pająk na stare lata był ślepy i głuchy,
Nie mogąc tedy złapać ani jednej muchy,
Z anten swej pajęczyny obwieścił orędzie,
Że zmienił się i odtąd much zjadać nie będzie,
Że pragnąłby swe życie wypełnić czymś wzniosłem
I zająć się, jak inni, uczciwym rzemiosłem,
A więc po prostu szewstwem. Zaś na dowód skruchy
Postanowił za darmo obuć wszystkie muchy.
Niech śmiało przybywają i młode, i stare,
A on, szewskim zwyczajem, zdejmie każdą miarę!
Muchy, słysząc o takiej poprawie pająka,
Przyleciały i jęły pchać się do ogonka.
Podstawiają więc nóżki i wesoło brzęczą,
A pająk je okręca swą nitką pajęczą,
Niby mierzy dokładnie, gdzie stopa, gdzie pięta,
A tymczasem wciąż mocniej głupie muchy pęta.
Muchy patrzą i widzą, że wpadły w pułapkę,
Pająk zaś, który dawno miał już na nie chrapkę,
Pogłaskał się po brzuchu i zjadł obiad suty.
Odtąd mówi się u nas: „Uszyć komuś buty”.
*** Stanisław Trembecki "Pająk i mucha".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz